Kłótnie, defetyzm i plagi. Bielan wskazuje zagrożenia dla rządu. „Nikt nas nie wybierze za zasługi”

Dodano:
Adam Bielan Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Kłótnie, defetyzm i „szereg plag” – takie zagrożenia dla obozu władzy w rozmowie z „Wprost” wskazuje Adam Bielan, europoseł PiS. – Można powiedzieć, że dwóch jeźdźców Apokalipsy dotarło do Polski – wojna i zaraza (...). Nasz rząd aktywnie zwalcza plagi, które dotknęły Polskę i mam nadzieję, że wyborcy to docenią – mówi. Zaznacza też, że warunkiem koniecznym do zwycięstwa w wyborach jest jedność. – Nikt nas nie wybierze za zasługi – podkreśla.

Eliza Olczyk, „Wprost”: Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski, toczy otwartą wojnę z premierem Mateuszem Morawieckim. Czasami zachowuje się tak jakby dążył do zerwania koalicji i wcześniejszych wyborów.

Adam Bielan: Nie wydaje mi się prawdopodobne zerwanie koalicji przez Solidarną Polskę. Oczywiście, każda partia musi być gotowana na wariant wcześniejszych wyborów, ale nie jest on pożądany.

My, jako obóz rządzący, z całą pewnością nie będziemy dążyć do przyspieszenia wyborów. Chociażby dlatego, że mamy największy konflikt zbrojny od II wojny światowej za naszą wschodnią granicę i nie potrzebujemy destabilizacji politycznej.

Czy do końca kadencji będziemy oglądać spory między ministrem Ziobro, a premierem Morawieckim?

Warunkiem koniecznym – co nie znaczy, że wystarczającym – żebyśmy wygrali przyszłoroczne wybory i utrzymali władzę w trzeciej kadencji jest jedność. Od zjednoczenia ugrupowań prawicowych w połowie 2014 roku zaczął się nasz marsz po zwycięstwo. Oczywiście musimy spełnić szereg innych warunków, żeby zdobyć ponad 40 proc. głosów w przyszłorocznych wyborach. Przede wszystkim musimy dobrze rządzić, unikać błędów, zaprezentować nowy, świeży program na następną kadencję. Nikt nas nie wybierze za zasługi. Nawet najbardziej oddani nam wyborcy oczekują nowych propozycji na kolejną kadencję. Ale warunkiem koniecznym do zwycięstwa jest jedność.

Mam wrażenie, że niektórzy koledzy przyzwyczaili się do naszych zwycięstw i traktują je jako coś oczywistego. Ale opozycja też nie zasypia gruszek w popiele. Na pewno jest bliska jakiejś formy integracji. Na czele największej partii opozycyjnej stoi polityk niezwykle doświadczony, który wygrywał wybory parlamentarne. Nie możemy takiej opozycji lekceważyć. Jeżeli będziemy się dalej kłócić, i wykorzystywać do tego media, to nie mamy szans.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...