Tak Rosjanie mogą wykorzystać wybuch w KGP. Żaryn ostrzega: Na pewno będzie to pokazywane
MSWiA potwierdziło w czwartek, że w środę o godz. 7:50 w gmachu Komendy Głównej Policji doszło do eksplozji. Poszkodowany został Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk. Jak informował resort, eksplodował jeden z prezentów, które komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty w Ukrainie. Radio Zet podało, że szef policji odpalił w gabinecie przywieziony z Ukrainy granatnik.
Incydent skomentował w rozmowie z telewizją wPolsce.pl zastępca Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn. Jak zaznaczył, w sprawie toczy się intensywne śledztwo. – Sprawa musi być wyjaśniona. To na co ewentualnie zwróciłbym uwagę, to fakt, że na pewno, ta sprawa będzie wykorzystywana przez rosyjską propagandę, która to potraktuje jako prezent dla udowodnienia swoich tez – przewidywał Żaryn.
– Na pewno będzie to pokazywane, jako element rzekomo agresywnych działań strony ukraińskiej, celowych prowokacji. Będą też podejmowane próby deprecjonowania polskiego państwa i struktur odpowiedzialnych za bezpieczeństwo – mówił dalej. – To na co już można zwrócić uwagę, bez względu na stan faktyczny, to działania propagandy rosyjskiej, której najważniejszym celem jest dzisiaj pokazywanie, że współpraca z Ukrainą może być „niebezpieczna” dla Zachodu i tę współpracę należy zakończyć – dodał.
Nowe doniesienia ws. wybuchu na komendzie
„Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dn. 11-12 grudnia br., gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych” – przekazało w czwartek MSWiA. "Strona polska zwróciła się do strony ukraińskiej o złożenie stosownych wyjaśnień. Sprawą od początku zajmuje się prokuratura i odpowiednie służby" – dodano w komunikacie.
Radio Zet informuje, że granatnik, który Komendant Główny Policji odpalił w swoim gabinecie, został przywieziony pociągiem specjalnym kursującym na Ukrainę z Przemyśla. „Nasi informatorzy twierdzą, że granatnik nie został poddany żadnej kontroli granicznej i celnej” – przekazał dziennikarz rozgłośni Mariusz Gierszewski. Zapytaliśmy o te doniesienia Straż Graniczną. „Nie potwierdzam spekulacji dot. pociągu” – przekazała por. SG Anna Michalska, p.o. rzecznika prasowego.
O sprawie zrobiło się bardzo głośno także za granicą. Reuters, The Guardian, CNN, BBC, Le Figaro to tylko niektóre z gazet, które opisały zdarzenia z Warszawy.