Kowalski snuje „lichwiarskie” teorie o KPO. „Prawdziwa informacja jest ukrywana”
W czwartek 15 grudnia w Sejmie miało się odbyć pierwsze czytanie projektu ustawy wprowadzającego zmiany w Sądzie Najwyższym. To właśnie ten dokument miał pomóc w realizacji tzw. kamieni milowych, które zostały wyznaczone Polsce przez Komisję Europejską, a co za tym idzie w uzyskaniu pieniędzy w ramach KPO. Jednak rzecznik Prawa i Sprawiedliwości poinformował, że ostatecznie ustawa nie będzie na razie procedowana. Posłowie mają wrócić do niej w styczniu.
Janusz Kowalski z Solidarnej Polski w swoim stylu wyjaśnił, dlaczego jego partia nie poparłaby proponowanych przepisów. – Po pierwsze nigdy nie poprzemy ustaw pisanych w Brukseli czy Berlinie. Polska jest krajem suwerennym, podmiotowym i nie ma zgody na to, żeby ktoś przywoził nam ustawę w zielonej teczce od eurokratów czy Niemców – stwierdził w rozmowie z Interią. Jak dodał, „brukselska ustawa” jest jego zdaniem „całkowicie niekonstytucyjna”, a jej przyjęcie „spowodowałoby gigantyczną anarchię”.
Kowalski: KPO to najbardziej lichwiarski kredyt w historii III RP
Wiceminister rolnictwa komentował również kwestię sporu o KPO. Jak stwierdził, „prawdziwa informacja na temat KPO jest ukrywana”. – KPO składa się z dwóch części – przekonywał. I wyjaśniał, że jedna część to „pożyczka, która według oprocentowania ustalonego przez KE jest spłacana przez beneficjentów”, a druga to „część dotacyjna”. – To tzw. dotacje bezzwrotne w wysokości 23,9 miliarda euro, czyli 112 miliardów złotych, które wbrew nazwie są kredytem, który Polska musi w całości spłacić do 2058 roku – stwierdził.
– To nie jest żadna dotacja czy darowizna, tylko jeden wielki kredyt, którego kosztów Ministerstwo Finansów nie ujawniło Polakom do dziś, a już płacimy za niego najdroższą dla Polski walutą – polską suwerennością – ocenił Kowalski. – Uważam, że Sejm powinien podjąć uchwałę o wyjściu z KPO i odzyskaniu polskiej suwerenności – stwierdził. Jak dodał, KPO to „najbardziej lichwiarski kredyt w historii III RP”.
Kowalski o relacjach Ziobry i Morawieckiego. „Fundamentalny spór”
Zapytany o to, jak w rzeczywistości układają się relacje Morawieckiego i Ziobry, odparł, że istnieje „fundamentalny spór merytoryczny dotyczący kwestii unijnych”. – My zachowujemy się w sposób racjonalny. Chcemy pomóc panu premierowi wyjść z tej trudnej sytuacji i uwolnić Polskę od uścisku decyzji z 2020 r. Odejść od tej decyzji w sprawie KPO i tzw. mechanizmu warunkowości, które zostały podjęte na szczytach UE w 2020 roku – mówił Kowalski.
– To Zbigniew Ziobro miał w tym sporze rację, jego diagnoza dotycząca relacji z UE była w stu procentach prawidłowa, bo przestrzegał przed szantażem, przed warunkowością, przed lichwiarskim eurokredytem z KPO. Ze względu na to uważam, że nie ma dzisiaj w polskim rządzie nikogo lepszego od Zbigniewa Ziobry, kto mógłby w relacjach z UE doprowadzić do przełomu – stwierdził polityk Solidarnej Polski.