Samolotowa zasłona dymna Putina. Sprytny fortel przed wizytą na Białorusi
Poniedziałkowa wizyta Władimira Putina na Białorusi była szczególnie uważnie śledzona przez dziennikarzy na całym świecie. Szybko stwierdzono, że władca Rosji jest w znacznie lepszej formie fizycznej, niż sugerowały to w ostatnich miesiącach ukraińskie i zachodnie media. Polityk nie dał żadnych podstaw do dalszego spekulowania na temat jego ewentualnych chorób.
Putin obawia się o swoje bezpieczeństwo? Myli tropy wrogów
Uważni obserwatorzy mogli też dostrzec niewielką odległość dzielącą prezydenta Putina od Aleksandra Łukaszenki. To nieczęsty widok, w ostatnich miesiącach widzieliśmy raczej długie stoły i duże odległości pomiędzy rosyjskim politykiem i jego współpracownikami.
Putin nie porzucił jednak postawy, mówiącej nam o sporych obawach o bezpieczeństwo. Przed wylotem do Mińska na lotniskach w Moskwie i Petersburgu poderwały się do lotu dwa dodatkowe samoloty, których zadaniem było najprawdopodobniej zmylić przeciwników prezydenta i stworzyć swojego rodzaju zasłonę dymną dla prawdziwej maszyny, którą podróżował Putin.
Spotkanie Putin – Łukaszenka
„Dwaj tyrani chwalą się nawzajem i dyskutują o przyszłości »przyjaźni«. Na razie nie ma mowy o wojnie, ale Putin obiecuje Łukaszence zwiększenie obrotów handlowych, rozwój energetyki jądrowej i współpracy w kosmosie” – podsumowała rozmowy przywódców obu krajów NEXTA.
– Należy podkreślić, że Białoruś jest nie tylko naszym dobrym sąsiadem, z którym przez wszystkie poprzednie dziesięciolecia współpracowaliśmy, uwzględniając wzajemne interesy, ale jest oczywiście naszym sojusznikiem w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Dlatego wszystkie inne kwestie, w tym w sferze gospodarczej, układaliśmy na podstawie tych faktów – mówił po rozmowach Władimir Putin.