Jarosław Kaczyński o „największym wyzwaniu”. Ma „ale” do własnego środowiska
Jarosław Kaczyński został zapytany o to, jak ocenia szansę Zjednoczonej Prawicy na utrzymanie władzy. – (Jako – red.) Bardziej realną niż wygrana naszych przeciwników i utworzenie przez nich rządu. Musimy być zdeterminowani i zmobilizowani – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”.
– Paradoksalnie największym wyzwaniem, z którym musimy się zmierzyć, jest brak wiary części naszego środowiska w zwycięstwo i utrzymanie rządów. I to brak wiary oparty na dość irracjonalnej przesłance. Z jakiegoś powodu część ludzi uwierzyła, że w Polsce nie da się utrzymać władzy przez dłużej niż dwie kadencje. Dała sobie wmówić taki absurdalny i bardzo szkodliwy dla nas przekaz, a on nie ma żadnego potwierdzenia w historii Europy. Jest mnóstwo przykładów na wielokadencyjne rządy. Jakaś grupa ludzi dała sobie wmówić, że to się nie może udać – kontynuował Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że zachowanie jedności może pomóc doprowadzić do wyborczego zwycięstwa.
Jarosław Kaczyński: Mam wrażenie, że minister Zbigniew Ziobro lekceważy ten aspekt
W dalszej części rozmowy polityk mówił o polityce europejskiej. Jarosław Kaczyński stwierdził, że zna stanowiska ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i premiera Mateusza Morawieckiego w tej sprawie. – Na nasze negocjacje trzeba jednak patrzeć szerzej, bo ich efekt ma wpływ nie tylko na uruchomienie lub zablokowanie konkretnych funduszy, lecz także na nasz wizerunek gospodarczy – powiedział.
Polityk zaznaczył, że jako kraj jesteśmy w „dwóch głównych rodzajach uwikłania: jeden to Unia, drugi to rynek światowy”. – Pewne działania na forum unijnym muszą być prowadzone nie ze względu na instytucje Wspólnoty, lecz na nasz wizerunek w światowej przestrzeni gospodarczej. To nam się opłaca, nawet jeśli jesteśmy mocno przekonani, że decyzje unijne nie są merytoryczne. Mam wrażenie, że minister Zbigniew Ziobro lekceważy ten aspekt – powiedział Jarosław Kaczyński.