JIMEK: Im więcej podróżuję, tym bardziej polski się staję

Dodano:
Radzimir JIMEK Dębski Źródło: Materiały prasowe / fot. Karolina Wielocha
Staram się pogłębiać swoją wiedzę o ulubionych polskich artystach, podglądać ich i nie mówię tylko o kompozytorach. Malczewski, Wyspiański, Witkacy, Gombrowicz, oni wszyscy zadawali sobie pytania o to, jak wykorzystać naszą kulturę, jak nie wstydzić się tego, co jest nasze i jak użyć tego, by domniemane minusy obrócić w plusy – powiedział Radzimir Dębski (JIMEK) w podcaście „Wprost o Kulturze”.
Cała rozmowa z JIMKIEM do posłuchania w podcaście „Wprost o Kulturze”.

Maciej Drzażdżewski, „Wprost”: Szperanie w dziejach polskiego rapu to niesamowicie wciągające zajęcie. Jak wyglądały przygotowania do pierwszej edycji „Historii polskiego hip-hopu”?

Radzimir Dębski (JIMEK): To był absolutnie pochłaniający proces. Większość kawałków znałem oczywiście na pamięć, natomiast rzeczywiście lista utworów koncertowych nieustannie rosła i ostatecznie zagraliśmy 92 numery w trzy godziny.

Pierwsza edycja „Historii polskiego hip-hopu” na warszawskim Bemowie była ogromnym sukcesem, co sprawiło, że na wrzesień przyszłego roku zaplanowałeś kolejną odsłonę tego projektu. Poprzeczkę zawiesiłeś sobie jednak niezwykle wysoko. Odczuwasz w związku z tym jakąś presję?

Trochę tak, ale rozwijamy ten niezwykły projekt, który – tak naprawdę – mógł się nigdy nie wydarzyć. Tym razem czeka na nas Stadion Śląski, więc to po prostu szalone przedsięwzięcie. To wynik podejścia, polegającego na obieraniu sobie marzeń, które nas przerażają. Najważniejszym celem będzie to, by nie powtórzyć tego koncertu, tylko w dalszym ciągu go rozwijać, zmieniać go i razem z nim ewoluować.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...