Zmarł mężczyzna pogryziony przez swojego psa. Zwlekał z pójściem do lekarza
61-letni Mark Jones został ugryziony przez swojego psa jacka russella o imieniu Lili Lil Legs. „The Daily Mail” poinformował, że mężczyzna nie zgłosił się od razu do lekarza, tylko zwlekał z tym cztery dni, pomimo tego, że miał ranę na nodze. Gdy trafił do szpitala, lekarze ocenili, że jego rokowania były „bardzo złe”.
Zmarł mężczyzna pogryziony przez psa
Koroner John Gittins poinformował, że u mężczyzny „prawdopodobnie” rozwinęła się sepsa. 61-latek zmarł 7 grudnia. – Proces był tak zaawansowany, że pomimo najlepszych wysiłków i leczenia zmarł z powodu niewydolności serca – powiedział.
„The Daily Mail” poinformował, że zmarły Mark Jones był byłym redaktorem naczelnym gazety „Rhyl Journal”, a także wiceprezesem i konferansjerem w Prestatyn Town FC. Prowadził także sklep z pamiątkami piłkarskimi o nazwie The Beautiful Game. Miał żonę Yvette i pasierba Michaela.
Każdej nocy spacerował ze swoim pupilem
– Był najmilszą, najbardziej kochającą osobą, jaką można było spotkać. Chciał po prostu uszczęśliwić Michaela i mnie. Żył dla nas swoim życiem – powiedziała wdowa w rozmowie z brytyjską gazetą. Kobieta dodała, że byli małżeństwem przez 18 lat. Wskazała też, że Mark Jones „prawie każdej nocy spacerował z Lili”.