Na zamkniętym przejściu z Białorusią gromadzą się ludzie. Celem prowokacji „destabilizacja granicy”

Dodano:
Słupek graniczny, zdjęcie ilustracyjne Źródło: X / Straż Graniczna
Straż Graniczna alarmuje, że ktoś rozsyła nieprawdziwe komunikaty dotyczące rzekomego otwarcia przejścia granicznego w Kuźnicy. Z tego powodu zaczęli się tam gromadzić ludzie, którzy chcą przejść na drugą stronę. Głos zabrał pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

W sobotę na przejściu granicznym w Kuźnicy zaczęli gromadzić się ludzie. „Po stronie białoruskiej rozsyłane są nieprawdziwe komunikaty o otwarciu dziś przejścia granicznego w Kuźnicy” – przekazała Straż Graniczna. W rzeczywistości 9 listopada 2021 r. zawieszony został tam ruch graniczny, mający związek z kryzysem migracyjnym.

Prowokacja służb. Ktoś podszywa się pod Straż Graniczną

Jak wyjaśniono, przejście pozostaje zamknięte, nie jest planowane jego otwarcie w najbliższym czasie. Rzeczniczka SG w rozmowie z PAP przekazała, że wiadomość zdążyła się już rozejść po podróżnych, ponieważ na miejscu zaczęli gromadzić się ludzie. – Podróżni zaczęli przyjeżdżać na przejście, jednak przejście to jest zamknięte – powiedziała PAP Michalska.

Głos w sprawie zabrał także pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP. „Celem działań zidentyfikowanych przez Straż Graniczną mogło być wywołanie chaosu, presji na Polskę na zamkniętym przejściu granicznym i destabilizacja granicy polsko-białoruskiej” – oświadczył Stanisław Żaryn.

Na przejściu w Kuźnicy gromadzą się ludzie. „Destabilizacja granicy”

Jak dodał, to typowe zagrożenia hybrydowe, z którymi Polska mierzy się obecnie na co dzień.

O tym, że białoruski reżim organizuje prowokacje pisaliśmy już wcześniej. We wtorek 20 grudnia o godzinie 21:37 polskie służby otrzymały sygnał, że funkcjonariusze reżimu Łukaszenki kilkukrotnie pojawili się w okolicach zapory przy granicy. Polskie patrole zostały wysłane na miejsce, aby sprawdzić czy dochodzi do próby nielegalnego przekroczenia granicy. Funkcjonariusze nie zauważyli niczego podejrzanego.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...