Rosjanie ostrzelali szpital położniczy w Chersoniu. Chwilę wcześniej zakończyła się operacja
Rosjanie nie przestają bombardować ukraińskich miast. Trudna sytuacja panuje w szczególności w Chersoniu. Miasto (po blisko ośmiu miesiącach rosyjskiej okupacji) zostało wyzwolone w listopadzie. Chociaż Rosjanie wycofali się z regionu, nadal przeprowadzają liczne ataki, w wyniku których ginie ludność cywilna.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie atakują Chersoń
W Wigilię Bożego Narodzenia doszło do tragicznego w skutkach ostrzału Chersonia. W wyniku ataków rosyjskiej armii zginęło 10 cywilów a 58 osób zostało rannych. Do sieci trafiły dramatyczne nagrania, na których widać leżące na ulicach miasta ciała ofiar. Władze regionu zaapelowały do mieszkańców o ewakuację do nieco bezpieczniejszych części kraju. Wołodymyr Zełenski potępił rosyjskie ataki jako akt „terroru”.„To nie są obiekty wojskowe” – napisał prezydent Ukrainy na Telegramie, dodając, że ataki były „zabijaniem dla zastraszenia i przyjemności”.
Ostrzał szpitala w Chersoniu
27 grudnia ukraińskie władze poinformowały, że Rosjanie ostrzelali oddział położniczy szpitala w Chersoniu. Wiceszef biura Wołodymyra Zełenskiego przekazał, że tego dnia w placówce urodziło się dwoje dzieci. Kyryło Tymoszenko dodał, że tuż przed atakiem zakończyła się operacja – lekarzom udało się zakończyć cesarskie cięcie przed rosyjskim atakiem. W wyniku ataku zniszczone zostały ściany i dach szpitala, pociski uszkodziły także kilkanaście okien.
Z doniesień Ukraińskiej Prawdy wynika, że w trakcie ostrzału zarówno lekarze, jak i pięć kobiet, które przebywają na oddziale, przebywali w schronie. Dzięki temu udało uniknąć się ofiar. „To prawdziwy cud, że nikt nie został ranny” – ocenił Kyryło Tymoszenko.