Ukraiński wywiad ostrzega. Putin może zaatakować z dwóch kierunków jednocześnie
Oficerowie ukraińskiego wywiadu nie mogą jeszcze podawać prognoz, ale zakładają, że nowy atak nastąpi na północy lub wschodzie. – Rozumieją, że przegrają, ale nie planują zakończenia wojny – powiedział przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Czerniak. Z najnowszych szacunków wywiadu wynika, że Władimir Putin może rozpocząć ofensywę jednocześnie z północy i wschodu, a także będzie próbował przejąć cały obwód doniecki.
Rosjanie zaatakują z Ukrainy? Nowe doniesienia wywiadu
– Przewidujemy takie działania ze strony wroga i nasze wojska są na to gotowe – zapewnił Czerniak. Jednocześnie przedstawiciel HUR nazwał atak z Białorusi mało prawdopodobnym, ponieważ nie ma tam wystarczającej koncentracji sił i środków wroga. Czerniak jest przekonany, że w 2023 roku Rosjanie będą próbowali utrzymać korytarz lądowy do okupowanego Krymu.
Z kolei przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Wadym Skibicki poinformował, że Rosja zaczęła zmieniać taktykę ostrzału Ukrainy, łącząc różne rodzaje broń. Według niego, Rosja wykorzystuje teraz irańskie UAV, pociski starego typu, precyzyjne pociski balistyczne i zmodyfikowane pociski S-300 w różnych konfiguracjach.
Rosjanom brakuje sprzętu. „Efekt sankcji”
– Widzimy wpływ sankcji gospodarczych na Federację Rosyjską. Próbują je obejść, importować komponenty, ale nie jest to takie proste – powiedział Skibicki. Zaznaczył, że obecnie Rosjanom brakuje pocisków balistycznych Iskander, zapas Kalibrów się wyczerpuje, spada też liczba pocisków manewrujących Ch-101 i Ch-555. Z szacunków wynika, że Rosja jest zdolna do maksymalnie 2-3 potężnych uderzeń z broni precyzyjnej.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, w sumie od początku wojny na pełną skalę zginęło ponad 107 tys. rosyjskich żołnierzy. Tylko 1 stycznia Rosja stracili 44 wrogie drony, 6 systemów artyleryjskich i 9 bojowych pojazdów opancerzonych.