Wybuch na terytorium okupowanym przez Rosjan. Kuriozalne tłumaczenie
Siły Zbrojne Ukrainy uderzyły w nocy z 1 na 2 stycznia w pozycje Rosjan w pobliżu Melitopola. Mer tymczasowo okupowanego przez Rosjan terytorium Iwan Fiodorow zaznaczył, że okupanci rano „nie mieli czasu na sen, bo w mieście nastąpił głośny wybuch”. „Muszą wreszcie zrozumieć: czas opuścić okupowane terytoria. Miłośników obcej ziemi czeka jedynie jeden finał – zostać w niej pochowanym” – podkreślił mer Melitopola.
Według kanału RIA Melitopol „potężna eksplozja” nastąpiła około godziny 5.30 czasu lokalnego pomiędzy miejscowościami Mirny oraz Piwniczne, co wywołało panikę wśród Rosjan. Władimir Rogow należący do okupacyjnych władz obwodu zaporoskiego poinformował, że doszło do dwóch wybuchów. Wcześniejszy miał miejsce około godz. 1:21. Jak wyjaśniał, „eksplozje” wynikały z przekroczenia granicy dźwięku przez rosyjskie samoloty.
Wojna w Ukrainie. Atak ukraińskich sił zbrojnych na rosyjską bazę koło Melitopola
Atak miał mieć miejsce na rosyjską bazę. W ostatnim czasie stały się nimi prywatne domy wypoczynkowe, po tym doszło do ataków na budynki administracji rządowej, w których ukrywali się Rosjanie. Rosjanie w lesie obok wsi Mirny ukrywają sprzęt oraz amunicję.
Poprzednia eksplozja w Melitopolu miała miejsce pod koniec grudnia, kiedy eksplodował samochód, którym poruszali się Rosjanie. Wówczas Rogow informował, że ranne zostały dwie osoby. Białoruski niezależny kanał informacyjny Nexta dodał, że prawdopodobnie było to „dwóch członków służb specjalnych”. W Melitopolu regularnie dochodzi do zamachów i eksplozji.