Rzecznik rządu odpowiada kpiną na słowa Biedronia. „Wysyła mu płaczące minki”
Wciąż nie jest znany ostateczny kształt nowelizacji o Sądzie Najwyższym, która ma odblokować fundusze z KPO. Projekt miał być procedowany w Sejmie na grudniowym posiedzeniu, ale ostatecznie nie wszedł do porządku obrad. Posłowie mają się nim zająć w obecnym tygodniu.
Robert Biedroń o rozmowie z Fransem Timmermansem
W programie „Onet Rano” Robert Biedroń zrelacjonował swoją rozmowę z Fransem Timmermansem. – On ze zdziwieniem mówi: Robert, jak to jest, że PiS, który przez lata nazywał Unię Europejską „wyimaginowaną wspólnotą", pani Pawłowicz mówiła, że flaga unijna to „szmata” (…), nagle oczekuje, że my toczka w toczkę podyktujemy im ustawę? Przecież to jest kompletny absurd. KE nie jest od tego, żeby dyktować ustawy – ocenił polityk.
– Nie ma takiej procedury, w której Komisja Europejska mogłaby z jakimkolwiek krajem ustalać ustawy, dyktować ustawy, zaklepywać ustawy przed ich przyjęciem. Nic, co nie jest zaadaptowane do polskiego prawa, nie jest zaakceptowane przez KE. To jest cytat z Timmermansa. To mi napisał na Messengerze. Dopiero jak coś zostanie wdrożone do polskiego prawa, wtedy KE będzie to oceniała. Nie dajmy się wciągnąć w jakąś ściemę polskiego rządu, że oni jeżdżą do Brukseli (…), przywożą ustawy. To jest niemożliwe, nie ma takiej opcji – podkreślił.
Piotr Müller kpi: Może poseł Biedroń smutną minkę…
Do tych słów odniósł się rzecznik polskiego rządu. – Może poseł Biedroń smutną minkę (wysłał – red.), że: „Nie, nie dogadujcie się z Polską”. I wysyła mu (Timmermansowi – red.) płaczące minki – kpił Piotr Müller. – Właśnie wprost mówiliśmy, że nie ma pisania ustaw w Brukseli – kontynuował rzecznik rządu i dodał, że minister Szymon Szynkowski vel Sęk mówił o konkretnych punktach „przekazanych przez Polskę, które mają otwierać drogę do Krajowego Planu Odbudowy”.
– Ale cieszę się, że komisarz Timmermans pisze, że Bruksela nie będzie niczego narzucała. Tylko, gdyby tak było, to już dawno KPO byłoby przyjęte. Ale też z przykrością stwierdzam, że poseł Biedroń, zamiast zajmować się, jak środki dla Polski odblokować, to zajmuje się, jak środki zablokować. (…) Nie muszę być teoretykiem. Tylko przypomnę o uchwałach, które były głosowane w PE, które de facto apelowały wtedy, żeby środków dla Polski nie uruchamiać – ocenił Piotr Müller.
Rzecznik rządu został również zapytany, co się stanie, gdy w Polsce projekt dotyczący SN zostanie przyjęty, a Bruksela zgłosi do niego swoje zastrzeżenia. – Dlatego zachęcamy, żeby jak najmniej poprawek do tego (projektu – red.) zgłaszać, bo właśnie tego typu wymówki mogą się pojawiać – powiedział Piotr Müller. Rzecznik polskiego rządu podkreślił, że najważniejsze jest to, aby polscy obywatele wiedzieli, że „zrobiliśmy wszystko, co jest możliwe, aby te środki uruchomić”.