Nowy cel dla wojsk rosyjskich w Ukrainie. „Putin nie zwraca uwagi na rzeczywistość”
O przewidywaniach co do dalszych kroków Rosjan w działaniach wojennych mówił rzecznik wywiadu Andrij Jusow na antenie Freedom TV. – Ogólnie można powiedzieć, że Putin nie zwraca uwagi na rzeczywistość, dlatego nie zmienił swoich globalnych celów – stwierdził Jusow. Dodał, że prezydentowi Rosji chodzi ogólnie o zniszczenie Ukrainy jako niepodległego państwa.
Wojna w Ukrainie. Ukraiński wywiad o ważnym terminie
– W sumie możemy mówić o priorytetowym kierunku dla raszystów – jest nim Donbas. A następny termin, który wyznacza Gierasimow, jako – powiedzmy – nowy dowodzący w wojnie z Ukrainą, to opanowanie Donbasu i ustanowienie pewnej strefy bezpieczeństwa, już do marca – stwierdził Jusow.
Podkreślił przy tym, że pod wpływem bohaterskiej postawy Ukraińców, którzy stanęli do obrony ojczyzny, Rosjanie już wielokrotnie zmieniali oczekiwany cel i termin jego osiągnięcia. Cała „operacja specjalna”, jak propaganda Kremla określa wojnę, miała potrwać kilka dni, łącznie z zajęciem Kijowa. Po blisko roku wojny, wojska Władimira Putina toczą zajęte walki o Donbas, a Ukraińcy zdołali odbić część terytoriów, w tym bezprawnie anektowanych obwodów: zaporoskiego i chersońskiego.
Nowe cele Rosjan
– Rok (mija – red.) od czasu, gdy „zajęli Kijów w trzy dni”. No cóż, mimo wszystko są nowe cele i założenia. Tym razem też się nie uda – stwierdził Jusow. Dodał, że ukraiński wywiad ma informacje o przygotowywaniu przez okupantów ofensywy w kierunku Zaporoża. – Może to wskazywać na bezpośrednie przygotowanie do działań ofensywnych ze strony przeciwnika, jak również na pewne działania zwodnicze w celu prowadzenia kampanii informacyjnej i, że tak powiem, ukrycia swoich prawdziwych zamiarów na innych kierunkach frontu – wyjaśniał rzecznik. – Wszystkie informacje są monitorowane, a odpowiednie wnioski i działania są podejmowane przez Siły Obronne Ukrainy – uspokoił Jusow.
Na środę 18 stycznia zaplanowane zostało wystąpienie Władimira Putina, które wiązane jest z możliwym ogłoszeniem powrotu do mobilizacji. „The Times” pisał w niedzielę, że Rosjanie mogą chcieć posłać na front kolejne pół miliona żołnierzy.