36-latek z Brzozowa zmarł w tajemniczych okolicznościach. Zostawił szóstkę dzieci

Dodano:
Pogotowie, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / forma82
W Brzozowie na Podkarpaciu zmarł nagle 36-latek. Mężczyzna razem z żoną wychowywał sześcioro dzieci – poinformował „Fakt”.

Do tragedii na jednym z osiedli w Brzozowie na Podkarpaciu doszło we wtorek 10 stycznia. 36-letni Łukasz Z. przyszedł w odwiedziny do swojego kolegi. Oprócz nich w zakrapianym alkoholem spotkaniu uczestniczył jeszcze jeden mężczyzna. W pewnej chwili Łukasz Z. zasłabł i zaczął się dusić. Gospodarz, który jest lekarzem, podjął próbę reanimacji. Następnie czynności przejęli przybyli na miejsce ratownicy. Mężczyzny nie udało się jednak uratować.

Przyczyny zgonu nie są jeszcze znane

Prokurator rejonowy w Brzozowie Zbigniew Piskozub poinformował w rozmowie z „Faktem”, że  otrzymała już wstępne wyniki sekcji zwłok, jednak nie wykazały one, co było bezpośrednią przyczyną śmierci Łukasza Z. – Nie miał żadnych obrażeń zewnętrznych ani wewnętrznych. Czekamy na szczegółowe wyniki badań, także m.in. na obecność w organizmie środków psychoaktywnych albo innych substancji – przekazał prokurator.

Śledztwo na razie jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. „Fakt” podał, że w mieszkaniu, gdzie odbywała się impreza, znaleziono też leki psychotropowe.

36-latek osierocił szóstkę dzieci

Śmierć mężczyzny wstrząsnęła lokalną społecznością. 36-latek zostawił żonę i osierocił sześcioro dzieci w wieku 2 lat, 4 lat, 9 lat, 13 lat, 14 lat, 16 lat. Rodzina jest w trudnej sytuacji i utrzymuje się z zasiłków. Łukasz Z. nie miał stałej pracy, dzieci więc nie mogą liczyć na rentę – zwraca uwagę tabloid.

Źródło: Fakt
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...