Rodziny z otoczenia Putina bogacą się na potęgę? Chodzi o miliardy rubli
Państwowa Agencja Rezerw Federalnych zajmuje się w Rosji gromadzeniem zapasów „na czarną godzinę”: na wypadek wojny, katastrof czy innych nadzwyczajnych sytuacji. Gosriezierw dokonuje zakupów, bu uzupełniać strategiczne rezerwy, takie jak żywność, paliwa, leki czy uzbrojenie. Do jej zadań należy też wyprzedawanie produktów, których termin ważności zbliża się ku końcowi. Jak można się domyślić, w grę wchodzą ogromne pieniądze, a cały system w kraju takim jak Rosja daje okazje do licznych korupcjogennych sytuacji.
Korupcyjny system rosyjskiej agencji rezerw
Dziennikarze z portalu Projekt zwracają uwagę na fakt, że forma przetargów w przypadku transakcji agencji rezerw stosowana jest tylko formalnie. W rzeczywistości dostęp do tych towarów mają tylko osoby zaakceptowane przez FSB, a wyniki umów są utajniane. Media oraz biznesmeni współpracujący z agencją donoszą, że ostatecznie na kupnie i sprzedaży rezerw strategicznych dorabiają się tylko firmy związane z kilkoma rodzinami z bliskiego otoczenia prezydenta Władimira Putina.
„Klany” z otoczenia Putina zarabiają na rezerwach
Wśród wymienionych przez dziennikarzy „klanów” znajdują się rodzina sekretarza Rady Bezpieczeństwa Nikołaja Patruszewa, byłego prokuratora Jurija Czajki, byłych i obecnych sparingpartnerów Putina – judoków Wasilija Szestakowa i Arkadija Rotenberga czy otoczenie Siergieja Czemiezowa z państwowego Rostiechu.
Także samą agencją mają kierować osoby bliskie prezydentowi Putinowi. Jej szefami byli m.in. znajomi polityka jeszcze z pracy w KGB. Dziennikarze przypominają, że Gosriezierw obraca rocznie bajońskimi sumami. Tylko w 2021 roku było to 207,4 mld rubli, czyli około 3 mld dolarów. Zwrócono przy tym uwagę, że sama działalność agencji pozostawia wiele do życzenia, co boleśnie odczuli rosyjscy żołnierze podczas ubiegłego roku walk w Ukrainie, skonfrontowani z brakami w zaopatrzeniu.