Polsat zakończył współpracę z dziennikarką. Było o niej głośno przez TVP i Donalda Tuska
Dorota Bawołek nie jest już korespondentką Polsat News w Brukseli. Informację potwierdził branżowym mediom rzecznik prasowy Telewizji Polsat Tomasz Matwiejczuk. Press podaje, że nadawca na razie nie likwiduje placówki w Brukseli. O swoich planach ma poinformować w „niedługim czasie”. Z kolei portal Wirtualne Media podał, że Polsat nie planuje zatrudniać nowego stałego korespondenta w Brukseli tylko wysyłać reporterów w zależności od większych wydarzeń.
O byłej już dziennikarce Polsat News głośno zrobiło się pod koniec października 2022 r. Bawołek miała „odpędzić ręką ekipę TVP”, która chciała poprosić lidera PO Donalda Tuska o komentarz do jednej ze spraw. Jak tłumaczyła wówczas korespondentka „broniła rozmowy, która była zorganizowana tylko dla jej redakcji”. W sprawę zaangażowali się wtedy unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders oraz wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova.
Dorota Bawołek nie pracuje już w Polsat News. Nie chodzi o TVP i Donalda Tuska
Według Wirtualnych Mediów zakończenie współpracy pomiędzy Bawołek i Polsat News nie ma nic wspólnego z tą sytuacją. Potwierdza to „Do Rzeczy”. Cezary Gmyz oraz Piotr Gociek poinformowali, że dziennikarka miała podpaść kierownictwu stacji podczas grudniowej imprezy Polsatu, gdy zlekceważyła obostrzenia związane z COVID-19. Bawołek miała uczestniczyć w imprezie mimo pozytywnego wyniku testu na COVID-19, co miało wywołać wściekłość Zygmunta Solorza.
Press przypomniał, że korespondentka w połowie stycznia zaprzeczała ich informacjom, że nie będzie już pracować w Polsat News. Od kilku tygodni nie pojawiała się na antenie stacji. Bawołek korespondentką w Brukseli została w 2008 r. Wcześniej pracowała tam dla BBC.