Ławrow znalazł nowego winnego ws. ataków na Nord Stream. Putin mówił wcześniej coś innego
Rosyjski minister spraw zagranicznych powiedział w czwartek 2 lutego w rozmowie z telewizją państwową, że USA były bezpośrednio zaangażowane w eksplozje, które poważnie uszkodziły gazociąg Nord Stream pod Morzem Bałtyckim pod koniec września 2022 r. Siergiej Ławrow nie przedstawił żadnych dowodów na swoje stwierdzenie – podało Sky News. Biały Dom wcześniej odrzucał tego typu oskarżenia.
Siergiej Ławrow wskazał odpowiedzialnego za ataki na Nord Stream
Rosja po raz kolejny próbuje wskazać winnego ataków na Nord Stream. Wcześniej Władimir Putin obarczył winą Wielką Brytanię. Wówczas także nie przedstawiono żadnych dowodów na te oskarżenia. Brytyjskie Ministerstwo Obrony również zaprzeczyło twierdząc, że to „zmyślona historyjka”. W oświadczeniu wskazano, że „Rosja rozpowszechnia fałszywe komunikaty na szeroką skalę, aby odwrócić uwagę od wojny w Ukrainie”.
Kraje zachodnie unikały wcześniej bezpośredniego wskazywania palcem odpowiedzialnego za wybuchy, jednak wielu sugerowało, że może być to Rosja. Kreml tłumaczył wcześniej, że takie zarzuty były „głupie”. Rosyjscy urzędnicy wskazywali, że Stany Zjednoczone miały motyw, ponieważ Waszyngton chciał sprzedać więcej skroplonego gazu do Europy.
Śledztwo ws. wybuchów gazociągu pod Morzem Bałtyckim
Śledztwo ws. poważnego uszkodzenia Nord Stream wszczęły oddzielnie Dania, Niemcy i Szwecja. Po czterech miesiącach żaden kraj nie wskazał publicznie, kto według niego stoi za wyciekami. Szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała, że najprawdopodobniej doszło do sabotażu. Tuż po wyciekach Radosław Sikorski sugerował, że mogą za tym stać USA. Europoseł PO został jednak skrytykowany, a jego słowa wykorzystała rosyjska propaganda.