Kadyrow wciąż „w formie”. Tym razem mówił m.in. o „współpracy” Zachodu z Rosją
Ramzan Kadyrow – szef wchodzącej w skład Rosji Republiki Czeczeńskiej – słynie z popierania zbrodniczej polityki Władimira Putina, a także atakowania Zachodu za wspieranie Ukrainy. Chętnie dzieli swoimi poglądami w mediach społecznościowych.
Kadyrow nie raz odgrażał się Polsce
Warto wspomnieć, że Kadyrow niejednokrotnie wypowiadał się na temat naszego kraju. Groził, że po pokonaniu Ukrainy, czeczeńscy żołnierze wezmą udział także w napaści na Polskę. Natomiast w ostatnim czasie „zatroszczył” się o losy Górnego Śląska.
– Moim zdaniem ten region Polski zasłużył na specjalny, niezależny status i bardzo potrzebne jest referendum, podczas którego Rosja może udzielić pomocy organizacyjnej – stwierdził Kadyrow.
Kolejne groźby Kadyrowa pod adresem Zachodu
Jak donosi białoruski, niezależny portal Nexta, przywódca Czeczenii podzielił się właśnie kolejnymi wynurzeniami. Tym razem ocenił, że „operacja specjalna” – jak rosyjska propaganda określa napaść na Ukrainę – zakończy się do końca tego roku, a Rosji uda się zmusić Zachód do podjęcia współpracy.
– Europejskie państwa uznają niewłaściwość swoich działań. Zachód padnie na kolana i jak zwykle państwa europejskie będą musiały współpracować we wszystkich sferach z Rosją – powiedział Kadyrow.
Kadyrow sam walczył z Rosją
Co ciekawe, przywódca Czeczenii – który sam siebie określa mianem „żołnierza Putina” – w latach 90. walczył z Rosjanami o niepodległość Czeczenii. Jak wspominał, pierwszego Rosjanina zabił mając zaledwie 16 lat.
Kadyrow przeszedł na stronę Rosjan w 2000 r. Następnie zorganizował i dowodził służbą bezpieczeństwa, złożoną przede wszystkim z amnestionowanych byłych separatystów czeczeńskich.
W zamian za bezwzględną lojalność wobec Kremla, Kadyrow od wielu lat sprawuje niepodzielną władzę w Czeczenii, którą de facto przekształcił w prywatny folwark.