Mocne słowa po wyroku ws. rotmistrza Pileckiego. „Łatwiej pozbawić życia obywatela”
Przypomnijmy: w środowe popołudnie, 8 lutego, zapadł wyrok ws. zadośćuczynienia i odszkodowanie za cierpienia i śmierć rotmistrza Witolda Pileckiego, który padł ofiarą mordu sądowego w 1948 r.
Andrzej Pilecki starał się o 26 mln zł, zasądzono 1,5 mln zł
Jego syn, Andrzej Pilecki, wnioskował o kwotę ok. 26 mln zł od Skarbu Państwa. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził tytułem zadośćuczynienia kwotę 1,5 mln zł, zaś roszczenie w zakresie odszkodowania oddalił w całości.
Jak tłumaczyła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Łukaszewicz, kwota zadośćuczynienia jest wyższa, niż kwoty zasądzone w podobnych postępowaniach. Jeśli chodzi o odszkodowanie wyjaśniła, że bliskim rotmistrza – tj. jego żonie i dwójce dzieci – sąd przyznał już wyrokiem z 1990 r. odszkodowanie w wysokości 500 mln „starych” zł.
Pełnomocnik Pileckiego o kwocie zadośćuczynienia
Radca prawny Anna Bufnal – pełnomocnik Andrzeja Pileckiego – porozmawiała z dziennikarzami tuż po ogłoszeniu wyroku. Z jej słów wynika, że treść rozstrzygnięcia budzi w niej mieszane odczucia.
– Sędzia przede wszystkim skoncentrowała swoja uwagę na okresie bezprawnego pozbawienia wolności i na tych cierpieniach, których doświadczył pan Witold Pilecki. Zgadzamy się z tym, że patrząc wyłącznie przez pryzmat okresu pozbawienia wolności kwota, która została zasądzona (...) jeżeli nie jest kwotą wysoką, na pewno jest kwotą zauważalną. Czy jest dość godziwą? Tego rodzaju ocenę pozostawiamy państwu – mówiła mec. Bufnal.
„Łatwiej pozbawić życia obywatela”
Podkreśliła, że uzasadnienie wyroku było obszerne i szczegółowo uargumentowane. Wyraziła również „ogromny szacunek” i „uznanie” dla „trudu i pracy pani sędzi, jak i pana prokuratora, którzy zaprezentowali ogrom zaangażowania, bardzo wysoki poziom kultury osobistej”. Jednak jej zdaniem, w trakcie ustalania wysokości zadośćuczynienia pominięto istotny element.
– Mam takie pewne spostrzeżenie, a raczej wyraz zaniepokojenia. Mianowicie, patrząc przez pryzmat wyłącznie oceny okresu pozbawienia wolności, a całkowicie pomijając fakt pozbawienia życia, można odnieść wrażenie, że łatwiej pozbawić życia obywatela i z punktu widzenia interesu ekonomicznego państwa jest to tańsze, niż bezprawnie pozbawiać go wolności. To wywołuje pewien dysonans i niepokój – kontynuowała mec. Bufnal.
Prokuratura: Nie będziemy się odwoływać
Pełnomocnik Andrzeja Pileckiego oświadczyła, że decyzja w sprawie ewentualnej apelacji należy wyłącznie do jej klienta. Wiadomo natomiast, że apelacji nie będzie składać prokuratura, która w pełni zgadza się z treścią środowego orzeczenia.
– Muszę zgodzić się w pełni z wyrokiem sądu, z ustnymi motywami zaprezentowanymi dziś przez sąd. Sąd uwzględnił w pełni stanowisko prokuratury, to znaczy oddalił roszczenie odszkodowawcze, a zasądził kwotę półtora miliona zł tytułem zadośćuczynienia. O zasądzenie właśnie takiej kwoty wnosił prokurator. Nie będziemy się odwoływać – skomentował prokurator Filip Wolski z Prokuratury Regionalnej w Warszawie