W ten sposób Rosjanie nie powinni mówić o Putinie. Wyciekła lista zakazanych słów
Grupa białoruskich hakerów „Cyber-Partisans” pozyskała wewnętrze dokumenty Roskomnadzoru, czyli Federalnej Służby ds. Nadzoru w Sferze Łączności, Technologii Informacyjnych i Komunikacji Masowej. Wynika z nich – jak informuje niezależny, rosyjski serwis Mediazona – że urząd prowadzi systematyczny monitoring portali społecznościowych w poszukiwaniu publikacji i komentarzy obraźliwych dla Władimira Putina.
Wyciekły dokumenty Roskomnadzoru
Portal ujawnił, że wśród pozyskanych dokumentów, jest czterostronicowa lista słów, które według Roskomnadzoru nie powinny być używane w odniesieniu do nazwiska lub wizerunku prezydenta Rosji. Dokument figuruje pod nazwą „Kluczowe słowa znieważające”.
Z upublicznionej przez hakerów korespondencji wynika, że rosyjscy urzędnicy od co najmniej roku pracują nad stworzeniem list zniewag pod adresem Putina, które można znaleźć w Internecie. Utworzona 29 listopada 2021 roku tabela zawierała sto przykładowych cytatów z portali społecznościowych. Z kolei przy liście słów zakazanych widnieje da ta 14 września 2022 roku.
Jej autor podkreśla, że użycie wyszczególnionych w dokumencie słów przy wzmiance o Putinie, w tym w podpisie zdjęcia z prezydentem Rosji, będzie uznane za naruszenie. Mediazona opublikowała dokument w całości.
Lista zakazanych słów
Zakazane słowa podzielono na kilka grup. Zgodnie z wytycznymi Roskomnadzoru Rosjanie nie powinni używać w kontekście rosyjskiego przywódcy słów „pedofil” i „pedofilia”, ani innych kojarzących się z tym przestępstwem jak „zboczeniec”, „perwersja”, „gwałciciel”, „molestujący”. O Putinie nie można też wspominać w kontekście seksu.
Na liście widnieje także wiele słów powszechnie uważanych za wulgarne, ale także takie jak: „korupcja”, „KGB”, „pałac”, „car”, „sankcje”, „brak pieniędzy”, „kadencja”, „tyran”.
Sprawdzają, co internauci piszą o chorobach Putina
Ponadto, jak informuje Mediazona, Roskomnadzor monitoruje też wszelkie komunikaty dotyczące stanu zdrowia Putina. Wśród udostępnionych przez hakerów dokumentów jest kilkadziesiąt tabel z odnalezionymi w sieci wzmiankami o domniemanych chorobach prezydenta Rosji.