Alarmujące słowa prezydent Mołdawii. „Rosja planuje pucz w naszym kraju, użyje sabotażystów”
Poniedziałkowa konferencja Mai Sandu musiała wstrząsnąć mieszkańcami Mołdawii. Prezydent kraju potwierdziła słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i przekazała swoim rodakom informacje o planach Rosji względem jej kraju. W oparciu o dane wywiadowcze strony ukraińskiej, mołdawska polityk ostrzegła przed szykowanym obaleniem rządu w Kiszyniowie.
Maia Sandu: Celem Rosji jest zmiana legalnego rządu w Kiszyniowie
– Plan przewidywał sabotaż i brutalne operacje przeszkolonych militarnie osób, przebranych za cywilów. Oprócz tego także ataki na budynki rządowe i wzięcie zakładników. A wszystko to połączone z wykorzystaniem protestów opozycji – mówiła, wskazując na jawnie prorosyjską partię Shor. Po stronie zdrajców wymieniła także niektórych kombatantów i kilka osób związanych z biznesmenem Vladimirem Plahotniucem. Ten ostatni to oligarcha, który w 2019 roku wyjechał z kraju.
– Celem tych działań jest obalenie porządku konstytucyjnego, zmiana legalnego rządu z Kiszyniowa na nielegalny, który oddałby kraj Rosji, by zatrzymać proces integracji z UE – oświadczyła Maia Sandu. Zaapelowała do parlamentu, by jak najszybciej przyjął ustawę wzmacniającą władzę służb i prokuratury, konieczną do walki z zagrożeniami dla bezpieczeństwa kraju. Ostrzegła też obywateli przed „atakami informacyjnymi”.
To Zełenski ostrzegł Sandu
Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Brukseli wygłosił przemówienie do uczestników nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej. Prezydent Ukrainy zaczął swoją wypowiedź od podzielenia się szczegółami rozmowy ze swoją mołdawską odpowiedniczką. Zełenski przekazał Mai Sandu ustalenia ukraińskiego wywiadu. Chodziło właśnie o „rosyjski plan zdestabilizowania sytuacji politycznej w tym kraju”.
W dokumencie zamieszczono informacje „kto, kiedy i poprzez jakie działania miał zamiar złamać Mołdawię, demokratyczny porządek tego kraju oraz ustanowić nad nim swoją kontrolę”. Ukraiński przywódca podkreślił, że „nie wahał się ani chwili od momentu, gdy otrzymał pismo i usłyszał o jego pochodzeniu”. – Ostrzegłem Mołdawię, aby ją chronić. Każdy z was zrobiły to samo – skomentował Zełenski.