Niemiecki dziennik o rosnącej roli Polski. „Dziś jest nieco bliższa Bidenowi niż Niemcy”

Dodano:
Joe Biden i Andrzej Duda Źródło: Jakub Szymczuk/KPRP
„Wojna w Ukrainie spowodowała stopniowe przesunięcie układu sił w Unii Europejskiej” – diagnozuje „Der Tagesspiegel”. Niemiecki dziennik podkreśla rosnącą rolę Polski.

W sobotnim wydaniu „Der Tagesspiegel” publicysta dziennika Christoph von Marschall komentuje ostatnie polityczne rozgrywki wokół rocznicy i dyskusję o sposobach dalszego wspierania Kijowa. Niemiecki dziennikarz zauważa, że wojna w kraju sąsiadującym z UE zmieniła układ sił także wewnątrz Unii. „Partnerzy ze wschodu zyskują wpływy, na czele z Polską. Francja i Niemcy nie mogą zaznaczyć swojej zwykłej dominacji” – pisze Christoph von Marschall.

Biden z wizytą w Polsce. „Pominie Paryż i Berlin”

Publicysta jako najnowszy dowód rosnącej roli Polski wskazuje nadchodzącą wizytę Joe Bidena w Warszawie, gdzie prezydent USA „wygłosi wielkie przemówienie z okazji rocznicy wojny. W swojej podróży pominie Paryż i Berlin. W Warszawie spotyka się z Bukaresztańską Dziewiątką, wschodnimi sojusznikami NATO” – podkreśla niemiecki dziennikarz.

Christoph von Marschall zauważa, że wprawdzie na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium swoją obecność zaznaczają Emmanuel Macron czy Olaf Scholz, jednak „Europa Zachodnia nie może dyktować Kijowowi pokoju”.

„USA, ale Polska i inni sojusznicy na wschodzie mogą mieć większy wpływ na cele wojenne – nie zapominając o Wielkiej Brytanii, gdzie prezydent Polski Andrzej Duda szukał poparcia dla energicznego wsparcia militarnego dla Ukrainy, zanim i on przyjechał do Monachium” – analizuje niemiecki dziennikarz.

Wojna w Ukrainie. Wschód chce wygranej. Zachód – nie chce przegranej

Podkreśla też, że sojusznicy Kijowa na wschodzie, za wyjątkiem Węgier, jasno deklarują: satysfakcjonuje ich wyłącznie wygrana Ukrainy. „Biden też już to powiedział. Scholz i Macron trzymają się wersji bardziej defensywnej: Rosja nie może wygrać, Ukraina nie może przegrać” – podsumowuje publicysta.

Jego zdaniem w Monachium bardziej zdecydowanie w roli wspierającego Ukrainę wypadł Macron, choć to Scholz zwrócił się z kolei do partnerów ze Wschodu, zapewniając, że zależy mu na ich bezpieczeństwie.

„Oczywiście wszyscy oni twierdzą, że ich idee są zbieżne z ideami USA. Może być tak, że Polska jest dziś nieco bliższa Bidenowi niż Niemcy. I dlatego wydaje się jeszcze bardziej pewna siebie” – konstatuje Christoph von Marschall.

Źródło: www.tagesspiegel.de
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...