Dowódca armii Estonii ostrzega. „Wygrana jest jedynie pierwszym krokiem w stronę lepszej przyszłości”
W ubiegły piątek, 24 lutego, w Estonii obchodzono święto niepodległości. Podczas głównych uroczystości, które odbyły się w centrum Tallina, przemawiał gen. Martin Herem, dowódca estońskiej armii.
„Przegrana Ukrainy i wygrana zła są nieakceptowalne”
Ostrzegł on, że sąsiedzi Rosji będą musieli latami zmagać się z zagrożeniem z jej strony. Podkreślił, że imperializm stanowi istotę rosyjskiej państwowości, co niestety cieszy się poparciem zdecydowanej większości Rosjan.
– Nie minie [zagrożenie ze strony Rosji – red.] przez wiele lat i prawdopodobnie będziemy musieli wspierać Ukrainę przez dłuższy czas, ponieważ jej wygrana jest jedynie pierwszym krokiem w stronę lepszej przyszłości (...) Przegrana Ukrainy i wygrana zła są nieakceptowalne – mówił gen. Herem.
Gen. Herem o pomocy Estonii dla Ukrainy
Zapewnił, że po rozpoczęciu przez Rosję napaści na Ukrainę został zwiększony nacisk na rozwój zdolności obronnych Estonii. Władze tego kraju zwiększyły zapasy amunicji i unowocześniły znaczną część uzbrojenia.
Gen. Herem odniósł się również do pomocy, którą jego kraj udzielił Ukrainie na przestrzeni ostatniego roku. Należy podkreślić, że Estonia to kraj, który – obok Polski – przeznacza nad Dniepr największe na świecie wsparcie w stosunku do wysokości Produktu Krajowego Brutto.
– Zwiększyła się też liczba ochotników obrony terytorialnej. Zaangażowanie społeczeństwa w obronę kraju rośnie (...) Za naszym wsparciem nie stoją polityczne instrukcje udzielane gdzieś daleko stąd. Jego podstawą jest wiedza na temat tego, co jest Ukrainie najbardziej potrzebne. Pomoc jest możliwa dzięki woli naszego narodu, dzięki mądrości urzędników i odwadze polityków. Zachowaliśmy się jak silny kraj i naród, silny zwłaszcza moralnie – kontynuował dowódca estońskiej armii.