Rosyjskie agencje: Ukraińcy weszli na teren Federacji Rosyjskiej

Dodano:
Ukraińscy żołnierze Źródło: Ministerstwo Obrony Ukrainy
Rosyjskie agencje informacyjne donoszą, że grupa około 50 Ukraińców przekroczyła granicę z Federacją Rosyjską i weszła do Briańska na północ od Ukraińskiej granicy. Miało dojść do starć.

Informacje o Ukraińcach, którzy przekroczyli granicę z Rosją, jak na razie podały wyłącznie rosyjskie agencje informacyjne. TASS donosi, że miała to być grupa żołnierzy, którzy weszli do Briańska celem sabotażu. Z przekazywanych przez agencję informacji wynika, że miały miejsce walki. Podano również informacje o rannych i zabitych.

Rosyjskie media mówią również o zajęciu przez Ukraińców wiosek, których mieszkańcy mają być obecnie przetrzymywani jako zakładnicy. Żołnierze ukraińscy mieli również wysadzić stację magazynującą energię elektryczną i stację paliw. Pojawiają się także doniesienia o ofiarach wśród ludności cywilnej i ataku drona.

Bachmut wciąż się broni

Tymczasem z potwierdzonych informacji wynika, że Bachmut nadal odpiera liczne ataki Rosjan ale w mediach pojawiają się już wypowiedzi, że ukraińska armia nie będzie broniła miasta za wszelką cenę, bo życie żołnierzy jest ważniejsze.

– Rosja próbuje teraz otoczyć Bachmut i wykorzystuje do tego celu najlepsze jednostki grupy Wagnera, najwyraźniej najlepiej wyszkolonych i najbardziej doświadczonych – przekazał doradca Wołodymyra Załenskiego Ołeksandr Rodniański w rozmowie z CNN. – Oczywiście nasze wojsko rozważy wszystkie opcje. Jak dotąd, utrzymaliśmy miasto, ale jeśli będzie to konieczne, wykonany zostanie strategiczny odwrót, ponieważ nie zamierzamy tak po prostu poświęcić naszych ludzi za nic – dodał.

W podobnym tonie już wcześniej wypowiadał się sam prezydent Ukrainy w wywiadzie dla włoskiego „Corriera della Sera” – To nie jest szczególnie duże miasto. W rzeczywistości, jak wiele innych w Donbasie, zostało zdewastowane przez Rosjan. Ważne jest, byśmy go bronili, ale nie za wszelką cenę i nie po to, by wszyscy zginęli – powiedział Zełenski.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...