Nowy sprzymierzeniec Ukrainy? Maria Zacharowa żąda wyjaśnień
Informację o serbskiej amunicji, która trafiła do ukraińskiej armii podała prokremlowska agencja informacyjna RIA Novosti. Z jej doniesień wynika, że Serbia sprzedała rzeczoną amunicję Kanadzie, która następnie przekazała ją Ukrainie.
Do sprawy odniosła się rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa, która poinformowała, że Kreml zażądał od serbskiego rządu wyjaśnień w tej sprawie. Stwierdziła, że doniesienia te budzą „głębokie zaniepokojenie” Moskwy. – Zwróciliśmy się już w tej sprawie do władz w Belgradzie o wyjaśnienie tej sytuacji i ustalenie faktów. Wtedy będziemy wyciągać odpowiednie wnioski, bo temat ten jest niezwykle ważny dla stosunków dwustronnych – powiedziała.
Wojna w Ukrainie. Serbia się tłumaczy
Informacje rosyjskich mediów są o tyle zaskakujące, że Serbia mimo potępienia agresji na Ukraine, konsekwentnie odmawia przyłączenia się do nałożonych na Rosję międzynarodowych sankcji, utrzymując tym samym z Moskwą stosunkowo dobre relacje.
Do doniesień o przekazaniu ukraińskiej armii amunicji odniósł się serbski państwowy zakład zbrojeniowy Krusik. Już kilka tygodni temu jego dyrekcja wydała oświadczenie, w którym stanowczo zdementowała informacje o sprzedaży Ukrainie jakiejkolwiek broni czy amunicji. Wówczas nie było jednak informacji o tym, że to Kanada dostarczył Kijowowi serbskie pociski.
Głos w sprawie zabrał równie prezydent Serbii Aleksandar Vučić, który podkreślił, że jego kraj nigdy nie przekazał Ukrainie żadnej broni. Zaznaczył jednak, że w produkowaną przez serbski zakład zbrojeniowy amunicję chętnie zaopatrzają się inne kraje, nie wskazując jednoznacznie Kanady.