Spięcie minister Ścigaj i protestujących. „A czemu pani nic nie robi?!”
Iwona Hartwich, jedna z liderek poprzedniego protestu osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, ogłosiła w poniedziałek, że protest został odwieszony. Tym razem protestujący domagają się m.in. zrównania renty socjalnej z minimalną krajową. Hartwich poinformowała też, że osoby z niepełnosprawnościami składają projekt ustawy o rencie socjalnej, pod którym zebrano już niemal 200 tysięcy podpisów.
Około godz. 17 do protestujących w Sejmie wyszła minister ds. integracji społecznej Agnieszka Ścigaj, która zapewniała, że od ośmiu lat „składa rozmaite wnioski dotyczące niepełnosprawnych oraz ich opiekunów”. – W naszym życiu nic się nie zmieniło. Nadal siedzę z rodzicami w domu, nie mam asystenta – oponował Jakub Hartwich, syn posłanki KO. – 17 grudnia asystent nie zapukał już do domu – dodała Iwona Hartwich.
Ścigaj do Hartwich: Pani uprawia politykę. To show!
– Renta socjalna cztery lata temu była na poziomie 80 proc. najniższej renty, teraz jest 100 proc. – przekonywała dalej minister Ścigaj. – Proszę zaprzestać gadać głupoty – oburzyła się Hartwich. – Wie pani, o co my walczyliśmy? Wie pani, co wy zrobiliście? – zawracała się do Ścigaj. - Walczyliśmy o zwykły zasiłek pielęgnacyjny, żeby był zrównany z ZUS-em - wyjaśniała.
W ostrej wymianie zdań Ścigaj zarzuciła Hartwich kłamstwo i dopytywała „czemu nic nie robi”, co jeszcze mocniej oburzyło posłankę KO. – Ja 200 tys. podpisów zebrałam! Byłam w całej Polsce. Obywatele słysząc, że takie osoby mają 1217 zł, nie wierzyły w to – mówiła Iwona Hartwich.
– Renta jest za mała. Powinna być zdecydowanie większa. Od kilku lat staram się, by była większa. Również składałam projekty, przygotowuję programy. Przez ten czas udało się wprowadzić programy socjalne i mieszkaniowe – zauważała Ścigaj. – Pani Iwono, pani uprawia politykę. To show! Gdy szef pani partii rządził, świadczenie wynosiło 500 zł. Ja od 20 lat walczę na rzecz niepełnosprawnych – zwróciła się do posłanki KO.