Morawiecki uderza w Tuska. „Zamienił się teraz w Hansa Klossa. Nie ze mną te numery, Brunner”
W sobotę Prawo i Sprawiedliwość wróciło na trasę po Polsce. W najbliższych dniach politycy partii rządzącej na czele z premierem Mateuszem Morawieckim i byłą premier Beatą Szydło pojawią się w wielu miejscach w kraju w ramach akcji #PrzyszłośćToPolska.
– Nasze programy, te poważne i później realizowane programy powstawały po długiej rozmowie z Polakami, prowadzonej w różnych okolicznościach, różne mieliśmy okoliczności, ale ta rozmowa była zawsze. Ci eksperci, którymi są zwykli Polacy ze swoimi potrzebami, ze swoimi różnego rodzaju także obawami, nawet frustracjami, to są ci, którzy przekazują nam tę prawdziwą wiedzę o potrzebach naszego narodu, społeczeństwa – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, inaugurując przedwyborczy objazd po kraju.
Morawiecki rozpoczął dyskusję o programie PiS
W sobotę do Jasła na Podkarpaciu przyjechał premier. Prowadzący spotkanie rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiedział, że szef rządu rozpocznie „wielką debatę programową” partii przed wyborami.
– W powietrzu czuć już pierwsze powiewy wiosny, a my ruszamy na naszą trasę, trasę rozmów z Polakami. Możecie zapytać, dlaczego to robimy, dlaczego wszyscy posłowie i członkowie rządu ruszają na trasę spotkań z Polakami. Tak, jak zawsze, chcemy żeby nasz plan na kolejne cztery, a może na osiem lat, wykuwał się na takich spotkaniach jak to – zaczął swoje wystąpienie Morawiecki.
Szef rządu podkreślił, że przyjechał na spotkanie „prosto z rafinerii Jedlicze”. – Wiecie, co tam się działo w czasach PO, do likwidacji. (...) My uratowaliśmy te miejsca pracy. Bo to też jest program PiS – program pracy. To realny program, prosimy o wasze pomysły, będziemy je uwzględniać, bo nasz program nie wykuwa się w gabinetach – mówił szef rządu.
Premier: Zapytajmy członków PO, gdzie są te pieniądze?
– Wszyscy rodacy zapytajmy się wszystkich członków PO, gdzie były te pieniądze? Gdzie one wcześniej były? Niby proste, a kluczowe pytanie dla odpowiedzi, co się dziś w Polsce dzieje – zwrócił się do zgromadzonych w sali premier. Morawiecki wspomniał o spotkaniach Tuska z sympatykami. – Nie było tam biało-czerwonych flag – zauważył. – Oni niestety się chyba Polski wstydzą. Zachęcam ich do tego: drodzy zwolennicy PO, weźcie biało-czerwone flagi, (...) Polska jest jedna, biało-czerwona – oświadczył.
Morawiecki wskazał, że „praprzyczyną” wszystkich sukcesów rządu PiS są „naprawione finanse publiczne”. – Naprawa finansów publicznych to jest być albo nie być narodów i państw – zaznaczył. Premier stwierdził też, że Polska przetrwała pandemię i „widzi światełka nadziei” w kryzysie. – Zamroziliśmy ceny energii, a deficyt budżetowy jest niższy niż zakładaliśmy. Za rządów PO-PSL nie było pieniędzy dla społeczeństwa, dla przedsiębiorców, a jednocześnie przepływały one. Tusk pytał, gdzie te pieniądze są? – mówił.
„Tusk puszcza nam maraton Smerfa Marudy”
Morawiecki wykpił PO, cytując wypowiedź „jednej z posłanek, która mówiła, że pokażą program po wyborach”. – Uważajcie na te wilki w owczej skórze – stwierdził.
– Tusk wrócił na trasę i puszcza nam maraton Smerfa Marudy. Opowiada głodne kawałki, opowieści z mchu i paproci, które myślę że oprawie każdy, jakby się na chwilę zastanowił, to może sobie na spokojnie to zdementować, zdekonstruować, ale czasami warto przywołać tych kilka kłamstw, którymi się posługuje, bo on na przykład teraz stroi się w piórka obrońcy miejsc pracy. Dokładnie tak samo sobie pomyślałem, myślałem że pęknę ze śmiechu – mówił Morawiecki.
„Nie ze mną te numery, Bruner”
Premier odniósł się też do wypowiedzi Tuska dotyczących handlu w niedzielę. – Eh Donald, czy Ty naprawdę myślisz, że ludzie ci w to uwierzą? Ci ludzie zapomnieli, jak blokowaliście podatek na sklepy wielkopowierzchniowe? Serio? Myślisz, że ludzie mają taką krótką pamięć? (...) Donald Tusk walczy ze sklepami niemieckimi, serio.. Zamienił się chyba teraz w jakiegoś Hansa Klossa i próbuje się pokazać, że jest taki antyniemiecki, ale nie ze mną te numery, Brunner – kpił dalej Morawiecki.
Premier stwierdził też, że Tusk ruszył w Polskę z „kolejną odsłoną wojny polsko-polskiej”, czego wyrazem jest „atak na Jana Pawła II”.