Cienki pas w Bachmucie „strefą śmierci”. „Przedmieścia usłane trupami”
– Nasze wojsko broni wspaniałego miasta Bachmut; nasze wojsko stoi dumnie, to jest nasza forteca. A to, co teraz robią (Rosjanie – red.)… nie możemy sobie nawet wyobrazić, jak przydatne będzie to wkrótce dla kraju i naszej armii. Wiele szumowin, które najechały na nasze terytorium, jest tam pogrzebanych – mówił Ołeksij Daniłow.
Wojna w Ukrainie. Dziesięć miesięcy obrony Bachmutu
Dodał, że „jak relacjonował gen. pułkownik (Ołeksandr – red.) Syrski, wszystkie zaułki i tereny wokół miasta są zasłane trupami Rosjan i wagnerowców”. – Tak, jakby zostały tam zasiane nasiona roślin. Nikt ich nie zabiera, bo nikt ich nie potrzebuje – powiedział Daniłow podczas ogólnokrajowego programu informacyjnego 24/7.
Sekretarz RBNiO Ukrainy podkreślił znaczenie obrony Bachmutu, która trwa już od dziesięciu miesięcy.
– Wyobraźcie sobie, gdzie byliby ci terroryści dzisiaj, w jakich miastach już by stacjonowali, gdyby nasi ludzie nie bronili tego konkretnego miasta. Byłoby to dla nich takim wsparciem morale, że w końcu „druga armia świata” mogłaby zająć centrum Bachmutu i w ten sposób rozwiązać problem, którego nie mogli rozwiązać przez jakiś czas – mówił Daniłow. – Tak jak faszyści przegrali pod Stalingradem, tak oni (Rosjanie – red.) przegrają pod Bachmutem – dodał.
W sobotę Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii przekazało w swoich najnowszych komunikatach, że jednostki kontrolowanej przez Kreml grupy Wagnera zdobyły większość wschodniego Bachmutu, a rzeka Bachmutka przepływająca przez centrum miasta wyznacza teraz linię frontu.
Dalsze natarcie sił Wagnera byłoby „szalenie trudne”, ponieważ Ukraina zniszczyła kluczowe mosty na rzece, a ostrzał snajperski z ufortyfikowanych budynków dalej na zachód uczynił cienki pas otwartej przestrzeni w centrum „strefą śmierci”.
W nocy z soboty na niedzielę Państwowa Straż Graniczna Ukrainy poinformowała, że grupa rozpoznania naziemnego pograniczników przeszła do ofensywy i wyeliminowała szereg myśliwców Grupy Wagnera.