Pięć rosyjskich pocisków uderzyło w szkołę. „Do życia pod ostrzałem musisz przywyknąć. Inaczej zwariujesz”
Hania wita mnie promiennym uśmiechem, dziś przygotowana jak na randkę – jest makijaż, jest fryzura. Śmieje się, że to dlatego, że chyba mnie przestraszyła przy naszym spotkaniu. O mieszkańcach Senkowego pisaliśmy już wcześniej.
Zawsze spotykaliśmy się po „mojej” stronie rzeki, teraz postanowiłam odwiedzić ich na miejscu. Przejście przez zarwany most nie należy do najłatwiejszych, ale najważniejsze, że w ogóle jest możliwe (przejazd samochodem jeszcze przez jakiś czas nie będzie wchodził w grę). W czwartek po południu Rosjanie ostrzelali okolice odbudowywanej przeprawy, spadły tam przynajmniej cztery pociski.
Prawdziwa wiosna, 15 stopni Celsjusza, idealnie na spacer z obciążeniem – nie będziemy z Witalijem przecież iść w gości z pustymi rękami. Witalij z ramienia kiwszariwskiej cerkwi zarządza w naszej okolicy pomocą humanitarną.
– Ty niesiesz tylko jajka i pamiętaj, co ci lekarz kazał robić – zarządza Witalij.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.