Czołowi europosłowie PiS wrócą do Sejmu? „Rozstrzygnie prezes w odpowiednim momencie”
Wybory parlamentarne odbędą się jesienią tego roku. Dokładna data nie została jeszcze ustalona, ale pojawia się już coraz więcej doniesień o kształcie list wyborczych poszczególnych partii.
Terlecki: Czasem bywamy trochę zirytowani postępowaniem koalicjantów
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS, pytany o to, czy na listach Prawa i Sprawiedliwości znajdą się miejsca dla Solidarnej Polski, Republikanów Adama Bielana i OdNowy Marcina Ociepy, powiedział, że „liderzy – zarówno Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, jak i Beata Szydło – wypowiadają się za tym, żeby to była właśnie koalicyjna lista, czyli z mniejszymi koalicjantami”.
– Zobaczymy. Wszystko się jeszcze dzieje. Czasem bywamy, a ja szczególnie, trochę zirytowani ich postępowaniem. Ale zawsze mają szansę, żeby jeszcze się poprawić – stwierdził Terlecki w rozmowie z portalem i.pl.
Europosłowie do Sejmu?
Pojawiają się też spekulacje dotyczące tego, że do krajowej polityki mogliby wrócić najbardziej rozpoznawalni europosłowie partii rządzącej, na czele z Beatą Szydło, Elżbietą Rafalską i Joachimem Brudzińskim. – Oczywiście o tym rozstrzygnie prezes Jarosław Kaczyński w odpowiednim momencie. Wydaje mi się jednak, że nie będzie potrzeby zrywania ich kadencji w europarlamencie i że będą tam do końca – powiedział wicemarszałek Sejmu.
Była premier już aktywnie włączyła się w prekampanię, ruszyła w Polskę i spotyka się z sympatykami PiS. Sama jednak nie zadeklarowała do tej pory publicznie chęci startu w wyborach do Sejmu. – W tej chwili pracuję w Parlamencie Europejskimi i na tym się koncentruję, tak samo jak wszyscy moi koledzy i koleżanki, którzy są europosłami. Niemniej jednak wspieramy i będziemy nadal wspierać kampanię wyborczą PiS – powiedziała w niedawnym wywiadzie dla i.pl.
Kaczyński ma plan na Szydło
Również „Wprost” informował w poniedziałek, powołując się na polityka z otoczenia prezesa PiS, że Kaczyński chce, by Szydło kandydowała. – Jarosław Kaczyński jest w idealnej sytuacji, bo zaangażowaniem Beaty Szydło w kampanię wprowadza rywalizację w partii. Jeśli była premier ostatecznie wystartuje do Sejmu, po wyborach będzie porównywał jej wynik z pozostałymi liderami PiS-u – powiedział rozmówca „Wprost”.