Kremlowskie elity obrażają Putina za plecami. Wypłynęło mocne nagranie
Zamieszczone na YouTube nagranie opisali m.in. autorzy z kanału „Ważne historie” na Telegramie. Rozmowa, która z oczywistych względów błyskawicznie stała się tematem spekulacji w całej Rosji, dotyczyła wojny w Ukrainie i sytuacji politycznej w kraju. „Nie mamy k... żadnych opcji” — miał oceniać Prigożyna. „Cały naród nie ma (...) przyszłości w tym scenariuszu. (...) Dla nich ludzie są po prostu śmieciami” – dodawał.
Achmedow i Iosif Prigożyn skrytykowali Putina i wojnę
Achmedow z kolei na nagraniu nazywał Władimira Putina „szatanem”, a Miedwiediewa osobą „owianą złą sławą”. „Nie możemy nawet walczyć. Ponieważ nie ma (...) armii, nie mogą jej zapewnić. (...) Będzie faszyzm, będzie dyktatura wojskowa. Zobaczysz. Tutaj wszystko się kończy” — oceniał miliarder. „Schrzanili sytuację” – dodawał, mając na myśli władze na Kremlu.
Achmedow nie skomentował od razu nagrania. Prigożyn mówił z kolei o podrobionej fałszywej wiadomości, która wygenerowana została cyfrowo przy użyciu sztucznej inteligencji. Później jednak zmienił stanowisko i powiedział, że rozmowa jest umiejętnie spreparowanym zlepkiem jego słów, które nigdy nie zostały wypowiedziane w kontekście, w jakim ostatecznie usłyszeli je Rosjanie.
Rosyjskie służby zajmą się nagranymi mężczyznami?
„Ważne historie” oraz „Ukraińska prawda” zapewniają, że nagranie rozmowy jest autentyczne, a FSB już zajęło się mężczyznami, którzy krytykowali Putina. Nagranie odbiło się szerokim echem w Rosji i błyskawicznie stało się hitem w sieci. Trudno wyobrażać sobie, by tego typu materiał, tak krytyczny dla władz, pozostał bez żadnej odpowiedzi. Dziennikarze nie mają wątpliwości, że słowa Iosifa Prigożyna są tylko rozpaczliwą próbą odsunięcia odpowiedzialności.