Zdjęcie papieża Franciszka w puchowej kurtce obiegło świat. Jest z nim jeden problem
Jak się okazuje, głośne zdjęcie Franciszka w puchowej kurtce nie zostało wykonane ludzką ręką. Jest to obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję o nazwie Midjourney. Od piątku 24 marca fotografię obejrzały i skomentowały miliony internautów. Wielu z nich zwracało uwagę na nieco komiczny i jednocześnie bardzo stylowy wygląd papieża.
Papież Franciszek w kurtce to dzieło AI
W sieci zaroiło się od żartów, porównujących Franciszka do gwiazd rapu czy robiących z niego modela. Przy pomocy sztucznej inteligencji dodawano głowie Kościoła kolejne wcielenia, ubierając go w coraz to wymyślniejsze stroje. Mało kto zwracał jednak uwagę na fakt, że już pierwsza fotografia została wygenerowana przez AI.
Midjourney to program, który wygenerowany został przez sztuczną inteligencję należącą do niezależnego laboratorium badawczego w San Francisco. Algorytm daje możliwość tworzenia obrazów przy użyciu jedynie kilku słów wyjściowych. W tym wypadku wystarczyło prawdopodobnie wpisanie haseł „papież”, „Franciszek” i „kurtka puchowa”, z ewentualnym dookreśleniem domu mody, by osiągnąć konkretny rezultat.
Krytyka wokół Franciszka
Nieco ocieplenia wizerunku zdecydowanie przyda się Franciszkowi. Jego wypowiedzi na temat wojny w Ukrainie od wielu miesięcy budzą duże kontrowersje. Po krytyce, jaka na niego spadła, Franciszek dopiero w październiku ubiegłego roku wezwał Władimira Putina do przerwania przemocy, a w listopadzie stwierdził, że agresji na Ukrainę dokonała Rosja. Na początku inwazji sugerował, że to „szczekanie NATO” mogło przyczynić się do wybuchu wojny.
Przed dwoma tygodniami udzielił z kolei wywiadu argentyńskiemu dzienniowi „La Nación”, w którym padły pytania między innymi o trwającą od roku inwazję Rosji na Ukrainę. Dziennikarz zapytał Franciszka, czy masakry dokonywane przez Rosjan w Ukrainie można określić mianem ludobójstwa. – To z pewnością techniczne słowo, ludobójstwo – odpowiedział.
– Ale jest oczywiste, że kiedy bombardowane są szkoły, szpitale, schrony, wrażenie jest nie tyle takie, że okupuje się miejsce, ale że niszczy.... Nie wiem, czy to jest ludobójstwo, czy nie, trzeba to zbadać, musi być dobrze zdefiniowane przez ludzi, ale z pewnością nie jest to etyka wojenna, do której jesteśmy przyzwyczajeni – powiedział wówczas Franciszek.