Szef MSZ pod zdewastowanym pomnikiem Jana Pawła II: Element wojny hybrydowej
Mieszkańcy Łodzi, którzy w niedzielę 2 kwietnia rano, w rocznicę śmierci Jana Pawła II udali się na mszę świętą do łódzkiej katedry, ujrzeli zdewastowany pomnik polskiego papieża. Statua została oblana czerwoną i żółtą farbą, a na podstawie pomnika powstał napis – Maxima Culpa.
Szef MSZ o zdewastowaniu pomnika Jana Pawła II
Pod pomnikiem Jana Pawła II przed łódzką katedrą pojawił się w niedzielę Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau. Szef MSZ złożył kwiaty pod figurą papieża.
„Minister Zbigniew Rau oddaje hołd Janowi Pawłowi II przed zdewastowanym z nienawiści pomnikiem wielkiego papieża pod Katedrą Łódzką” – napisał rzecznik MSZ Łukasz Jasina pod zdjęciem ministra.
Sam Rau udzielił krótkiej wypowiedzi dla mediów.
– Z polskiej perspektywy to akt nikczemny, a z perspektywy międzynarodowej – kompromitujący. A perspektywy bezpieczeństwa państwa to po prostu dobrze zorganizowany, niestety, element wojny hybrydowej – mówił minister. – Chodzi o to, aby podzielić społeczeństwo wzdłuż tych najbardziej fundamentalnych linii naszej tożsamości – dodał.
Pomnik Jana Pawła II oblany farbą
Stojący przed łódzką katedrą pomnik papieża Jana Pawła II został w nocy z soboty na niedzielę oblany czerwoną farbą. Twarz Ojca Świętego została przemalowana na żółto, a ręce – na czerwono. Na podstawie pomnika powstał napis – Maxima Culpa.
Napis na pomniku to ewidentne nawiązanie do książki Ekke Overbeeka „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”. Holenderski dziennikarz w oparciu o dokumenty SB i relacje świadków dowodzi, że Karol Wojtyła przed wyborem na stanowisko papieża uczestniczył w tuszowaniu przestępstw księży-pedofilów w Archidiecezji Krakowskiej.
Na razie nie wiadomo, kto zdewastował monument. Sprawą zajmuje się policja. – Około godziny 6.00 dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o zniszczeniu pomnika Jana Pawła II. Na miejscu udali się funkcjonariusze, którzy przeprowadzili oględziny pomnika, zabezpieczono materiał monitoringu. Obecnie prowadzone są czynności zmierzające do ustalenia sprawcy – powiedział w rozmowie z Polskiem Radiem podkomisarz Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Śledztwo wszczęła już prokuratura.