Brawurowy zamach w kawiarni Prigożyna. Nie żyje słynny propagandysta
Jak podaje niezależny rosyjski serwis „Fontanka”, do eksplozji doszło w kawiarni, która należy do założyciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. W momencie, gdy nastąpił wybuch, w lokalu odbywał się wieczór z „korespondentem wojennym” Władenem Tatarskim. To popularny na Telegramie prorosyjski bloger, który kręcił m.in. propagandowe filmy z anektowanych obwodów Ukrainy.
Zamach na propagandystę
Według niezależnych rosyjskich mediów Tatarski zginął na miejscu. Gubernator Petersburga Aleksander Begłow potwierdził doniesienia o jednej ofierze śmiertelnej. Nie podał jednak jej personaliów. Poza tym rannych zostało 25 osób, z czego 24 trafiły do szpitali. Miejskie służby ratownicze podają, że w lokalu mogło dojść od wybuchu butli z gazem.
Nieoficjalne doniesienia medialne mówią jednak o zamachu, a komitet śledczy wszczął postepowanie w kierunku zabójstwa. MSW Rosji potwierdziło z kolei, że ofiarą jest Właden Tatarski. Na nagraniach widać, jak ogromna była siła eksplozji
Z filmów nagranych przed eksplozją wynika, że Tatarski otrzymał od pewnej kobiety prezent – rzeźbę. Potencjalna zamachowczyni po wręczeniu popiersia blogerowi usiadła wśród gości. Pięć minut później nastąpił wybuch. Najciężej ranny zostali goście z pierwszych rzędów. Sprawczyni przeżyła i trafiła do szpitala. Media publikują jej wizerunek.
Propagandyści przerażeni śmiercią Tatarskiego
Właden Tatarski był jednym z bardziej wpływowych rosyjskich propagandystów. Jego kanał na Telegramie śledziło ponad 560 tys. osób. Urodzony w Makiejewce w obwodzie donieckim bloger walczył po stronie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej w batalionie Wostok. Regularnie nagrywał filmy z frontu jako „korespondent wojenny”. Razem z Michaiłem Zwinczukiem prowadził na kanale Sołowjow Live swój program.
Udany zamach na Tatarskiego wywołał popłoch wśród rosyjskich propagandystów. "Tatarski został zabity w centrum Petersburga. Zabili go ukraińscy terroryści. To oczywiste, że oni są w całym naszym kraju. I będą zabijać i bombardować" – burzył się były dyrektor propagandowej Russia Today Anton Krasowski.