UFO nad rosyjską elektrownią atomową. „Rozpędził się do 200 km/h”
Do zdarzenia doszło w ubiegłą środę, 5 kwietnia, nad miejscowością Sosnowy Bór w obwodzie leningradzkim w północno-zachodniej części Rosji.
Warto zwrócić uwagę, że nazwa obwodu do dziś komunistycznego zbrodniarza Włodzimierza Lenina, choć sama stolica obwodu nie nazywa się już Leningrad – w 1991 r. przywrócono jej historyczną nazwę Petersburg.
Niewielka kula na wysokości ok. 10 km
Nad Sosnowym Borem przeleciał na wysokości ok. 10 km niezidentyfikowany obiekt latający (zwany potocznie UFO, od angielskiego określenia unidentified flying object).
Jak wynika z relacji świadków, obiekt miał kształt niewielkiej kuli, a prędkość, z jaką się poruszał, została oszacowana na ok. 200 km/h.
Incydent wywołał ogromne zamieszanie wśród władz Rosji, gdyż w Sosnowym Borze znajdują się obiekty o znaczeniu strategicznym. Chodzi o elektrownię atomową oraz centrum szkoleniowe marynarki wojennej. Z tego powodu, wstęp na teren miejscowości wymaga uzyskania stosownego zezwolenia.
Armia rosyjska odmówiła komentarza
Wiadomo, że przelot był bacznie obserwowany przez rosyjską armię, która wysłała w kierunku intruza sygnał ostrzegawczy. Jej przedstawiciele odmówili jednak mediom udzielenia jakiegokolwiek komentarza.
Nie wiadomo, czy ostatecznie obiekt został zestrzelony, czy jednak udało mu się opuścić terytorium Rosji.
„Na niebie nad Sosnowym Borem w obwodzie leningradzkim wykryto niezidentyfikowany obiekt. Wysłano (...) żądanie natychmiastowego opuszczenia rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Obiekt został zidentyfikowany jako mały balon i poruszał się z prędkością 200 km/h na wysokości ok. 10 tys. m” – zrelacjonował na popularnym z Rosji komunikatorze Telegram użytkownik o pseudonimie SHOT.
Czym mógł być zaobserwowany obiekt?
Amerykański Newsweek zaprezentował opinię eksperta w tej sprawie. Jego zdaniem, stosunkowo niska prędkość poruszania się obiektu wskazuje na to, że nad Sosnowym Borem najprawdopodobniej zaobserwowano balon meteorologiczny.
Otwartym pozostaje pytanie, do kogo właściwie należał i w jakich okolicznościach znalazł się nad rosyjskim terytorium.
Jednak biorąc pod uwagę incydent z chińskim balonem szpiegowskim, który w lutym został zestrzelony nad terytorium USA, kwestia okoliczności wydaje się oczywista.