Janusz Kowalski bierze się za „cwaniaków”. Po interwencji rzecznika PSL
Sprawa miała swój początek w programie „Debata Dnia” na antenie Polsat News. Dyskusja w studiu dotyczyła nadmiernego skupu ukraińskiego zboża, na czym stracili polscy rolnicy. – Trzeba walczyć z nieuczciwym skupem zboża – postulował rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Miłosz Motyka o oszukanych rolnikach
W odpowiedzi wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski zaczął go dopytywać, jakie ziarno skupowała firma prowadzona przez wieloletniego działacza ludowców Waldemara Pawlaka. Motyka zapewnił, że wyłącznie polskie, po czym postanowił zainteresować wiceministra inną sprawą.
– Mam maila datowanego na 19 marca, od rolników z Lubelszczyzny. Jego autorzy piszą, że zostali oszukani przez spółkę, która do tej pory pozyskiwała od nich zboże. Nie odzyskali za to swoich pieniędzy – mówił Motyka. Rzecznik PSL dodał, że spółka ma być związana z działaczem PiS, który niegdyś startował do Sejmu z list tego ugrupowania.
Janusz Kowalski zajmuje się sprawą
Już w trakcie programu Kowalski dopytywał, co stało się ze sprawą z Lubelszczyzny. Motyka zapewnił go, że trafiła do prokuratury, ale narzekał na opieszałość śledczych. Dzień później okazało, że Kowalski nie pozostawił tak tej sprawy. W nagraniu opublikowanym w odpowiedzi do wideo zamieszczonego przez Motykę zdradził, że poznał już więcej szczegółów bulwersującej sprawy rolników „oszukanych przez cwaniaków”. Do wiceministra mieli po programie zgłosić się sami zainteresowani.
Janusz Kowalski poinformował, że przygotowuje pismo do Prokuratury Krajowej, by objęła nadzorem tę sprawę. – Nie ma zgody na to, żeby ktokolwiek oszukiwał rolników. W tych sprawach zawsze musimy mówić jednym głosem. Dziękuję panu Miłoszowi Motyce za podjęcie tematu. Działamy razem – zakończył.