Szukał „słabych punktów” na granicy. Zatrzymano rosyjskiego szpiega
W każdej wojnie przewagę nad przeciwnikiem zdobywa się nie tylko liczbą żołnierzy czy jakością uzbrojenia, ale również skutecznością szpiegów, którzy zdobywają i przekazują swoim mocodawcom cenne informacje.
Zdrajca przekazał Rosjanom informacje ws. Azowstalu
Tragicznym przykładem tej zasady było zdobycie przez Rosjan wiosną ubiegłego roku kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu, którego ukraińscy żołnierze bronili z niebywałym poświęceniem.
Okazało się, że najeźdźcy mieli ułatwione zadanie, gdyż skorzystali z biegnących pod kombinatem tuneli. Informację o tunelach przekazał Rosjanom mieszkaniec Mariupola, który w przeszłości był zatrudniony w Azowstalu jako elektryk.
Mieszkaniec obwodu sumskiego szpiegował dla FSB
W piątek, 14 kwietnia, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o zdemaskowaniu szpiega, który zbierał informacje dla Rosjan na terenie obwodu sumskiego.
Szpieg okazał się lokalnym mieszkańcem, który nawiązał współpracę z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa jeszcze przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Jego zadaniem było gromadzenie informacji na temat jednostek ukraińskiej armii, dyslokowanych w pobliżu granicy z Rosją.
„Został zwerbowany podczas jednej z podróży do Federacji Rosyjskiej, gdzie utrzymywał kontakt z Rosjaninem pracującym dla FSB. Po 24 lutego ubiegłego roku otrzymał zadanie zebrania danych wywiadowczych na temat baz Sił Zbrojnych w regionach przygranicznych północno-wschodniej Ukrainy. Wróg był przede wszystkim zainteresowany lokalizacją obszarów ufortyfikowanych, fortyfikacjami i uzbrojeniem ukraińskich obrońców na terenie obwodu sumskiego” – czytamy w komunikacie SBU.
W jaki sposób szpieg gromadził informacje?
Szpieg zbierał informacje w trakcie przejażdżek własnym samochodem po terytorium wspomnianego obwodu. SBU podkreśla, że mężczyzna został zatrzymany w trakcie wykonywania kolejnej misji.
Do kontaktowania się się ze swoimi mocodawcami używał zamkniętego czata na jednym z popularnych komunikatorów.
„Podczas takich wyjazdów spotykał się z okolicznymi mieszkańcami. Pod pozorem rozmów na tematy codzienne wypytywał o obecność ukraińskich wojsk na terenach przygranicznych. Następnie zdrajca udawał się w teren, weryfikował informacje i zaznaczył współrzędne ukraińskich obiektów na mapie elektronicznej (...) Podejrzanemu zarekwirowano telefony komórkowe i sprzęt komputerowy z dowodami działalności dywersyjnej na rzecz okupantów” – czytamy w dalszej części komunikatu SBU.
Zatrzymany został osadzony w areszcie. Prokuratura postawiła mu już zarzut zdrady stanu, za co grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.