Jarosław Kaczyński zaprezentował szczegóły wsparcia dla rolników. Zakaz wwozu produktów z Ukrainy
Jarosław Kaczyński wrócił do objazdu po kraju. Prezes PiS pojawił się we wsi Łyse. Lider Zjednoczonej Prawicy przekonywał, że jego ugrupowanie reprezentuje interesy polskiej wsi. Kaczyński wspomniał w tym kontekście o wielkich inwestycjach oraz wsparciu dla wsi po tym, jak miała miejsce susza. Mówił też o dopłatach do paliwa.
Jarosław Kaczyński o wsparciu dla polskich rolników
Prezes PiS zapowiedział powszechny skup zboża w silosach. Będzie dopłata tak, aby minimalna cena za tonę była co najmniej 1 400 złotych. Dodatkowo utrzymane mają zostać dopłaty do nawozów. Kaczyński zapowiedział także, że Polska będzie wspierać Ukrainę. – Nie mogą dotrzeć do władzy ludzie, którzy zmienią tę politykę wsparcia – mówił. Lider Zjednoczonej Prawicy wspomniał także o zakazie przywożenia do Polski zboża i innego rodzaju żywności, aż po produkty z miodu.
Głos zabrał również Mateusz Morawiecki. Wskazał, że polska wieś ponosi konsekwencje wojny w Ukrainie. Premier obwinił za to Władimira Putina. Dodał, że nie można dać się zastraszyć prezydentowi Rosji i jego propagandzie. Morawiecki kontynuował, że część osób, świadomie lub nie, temu uległa.
Mateusz Morawiecki o założeniach tarczy dla rolników
Szef rządu mówił też o ruskich trollach. Stwierdził, że taki przekaz pada w materiałach Donalda Tuska. – Nie chcemy, aby ktoś zbijał na tym kapitał polityczny lub finansowy. Strzeżmy się farbowanych lisów – podkreślił Morawiecki. Zdaniem premiera PiS jest ograniczane we wsparciu polskich rolników regulacjami europejskimi. Morawiecki ujawnił, że wysłana zostanie notyfikacja do KE. Szef rządu liczy na błyskawiczną zgodę w odpowiedzi na apel.
Premier zadeklarował także, że będą dopłaty do paliwa dla rolników w wysokości dwóch złotych. Morawiecki chwalił się, że jak jest kryzys, jego obóz nie chowa głowy w piasek. Szef rządu zarzucił swoim oponentom politycznym, że nie dotrzymują obietnic. Jako przykład podał kwestie powrotów z migracji. Morawiecki zarzucił politycznym rywalom, że bliżej jest im do Berlina. Na koniec premier nawiązał do słów Jana Pawła II i podziękował polskim rolnikom.