Szef CBŚ odwołany
Policja nie ujawnia na razie przyczyn odwołania Marca. Rano portal internetowy dziennik.pl podał informację o jego zatrzymaniu, które miało mieć związek ze środową dymisją szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i przeciekiem w tzw. aferze gruntowej. Zdementowała to jednak warszawska prokuratura okręgowa.
Nowy szef MSWiA Władysław Stasiak, pytany o dymisję Marca i informacje o przeszukaniach w jego gabinecie, powiedział jedynie, że "nie ma żadnych podstaw do kwestionowania działań prokuratury". "Nic mi nie wiadomo o fakcie zatrzymania pana Marca" - dodał.
Pytany o jego dymisję, Stasiak powiedział, że jest to efekt prowadzonych czynności. Podkreślił, że Marzec pozostaje w dyspozycji komendanta głównego.
Na pytania dziennikarzy dotyczące ewentualnych zmian kadrowych, minister Stasiak powiedział, że "nie szuka na siłę roszad personalnych". "Zobaczymy jak będzie. Są konkretne zadania do wykonania i będziemy je wykonywać. Na tych zadaniach chcę się skoncentrować" - dodał.
Przypomniał, że w środę do dymisji podał się dotychczasowy komendant główny Konrad Kornatowski i została ona przyjęta. Jego obowiązki pełni obecnie dotychczasowy zastępca Tadeusz Budzik, a nowy szef policji ma być znany w ciągu najbliższych dni.
W środę Stasiak powiedział PAP, że wolałby, aby funkcję tę tym razem objął policjant (zarówno Kornatowski, jak i jego poprzednik Marek Bieńkowski byli spoza policji).
Zaczęły się już spekulacje medialne, kto mógłby zostać komendantem głównym - wymieniani są m.in. komendant stołeczny policji Jacek Olkowicz i, według "Gazety Wyborczej", b. wiceszef policji nadzorujący pion kryminalny Waldemar Jarczewski (nie przeszedł on jeszcze na emeryturę, mógłby więc bez przeszkód zostać powołany na to stanowisko).
"Jarczewski jako wiceszef policji był lubiany przez funkcjonariuszy. Znał się na tym, co robił, jest kompetentny. Dobrze byłoby, gdyby stanowisko to objął ponownie policjant" - powiedział jeden z informatorów PAP.
Jednak szef MSWiA powiedział w czwartek w rozmowie z dziennikiem.pl, że "nie jest możliwe, żeby Waldemar Jarczewski został szefem policji". "Z całym szacunkiem dla oficera, nie jest on kandydatem na to stanowisko(...) żadną miarą" - dodał. Stasiak zapewnił, że nowego szefa policji poznamy najpóźniej w poniedziałek.
Marzec, wcześniej szef warszawskiego zarządu CBŚ, został dyrektorem Biura w lutym tego roku. O tym, że jest jednym z głównych kandydatów na szefa CBŚ, mówiło się od momentu, gdy ministrem spraw wewnętrznych i administracji został Janusz Kaczmarek i zapowiedział, że stanowisko to wkrótce zostanie obsadzone.
Jego nazwisko pojawiło się też w kontekście doniesień o rzekomych powiązaniach Jarczewskiego z poszukiwanym międzynarodowym listem gończym b. senatorem Henrykiem Stokłosą. "Rzeczpospolita" w lutym napisała, że na ślad tych powiązań wpadli policjanci z warszawskiego CBŚ, a Jarczewski - według gazety - próbował zablokować wyjaśnienie całej sprawy i doprowadzić do odwołania Marca. Miał też poskarżyć się na szefa warszawskiego CBŚ ówczesnemu ministrowi SWiA Ludwikowi Dornowi. W obronie Marca miała natomiast stanąć Prokuratura Krajowa, kierowana wówczas przez Kaczmarka.
Sam Jarczewski tym informacjom zaprzeczał. Sprawę wyjaśniało Biuro Spraw Wewnętrznych KGP i ono też nie stwierdziło by wpływał na śledztwo dotyczące Stokłosy. Dorn natomiast wystosował list do premiera domagając się zbadania rzekomych powiązań Jarczewskiego ze Stokłosą.
Maciej Stańczyk - naczelnik CBŚ z Bielska Białej - był w lutym wymieniany wśród kandydatów na następcę b. szefa Biura Janusza Czerwińskiego.
CBŚ powstało 15 kwietnia 2000 r. Pracuje w nim 1800 policjantów. Głównym zadaniem Biura jest walka z przestępczością zorganizowaną. Do największych sukcesów CBŚ należy m.in. ujęcie członków ścisłego kierownictwa grupy "pruszkowskiej".pap, ss, ab