Telus ostrzega: To nie koniec kryzysu zbożowego. A będzie kolejny problem

Dodano:
Robert Telus Źródło: PAP / Paweł Supernak
Minister rolnictwa Robert Telus w programie „Gość Krzysztofa Ziemca” w RMF FM ostrzegał, że sprawa kryzysu zbożowego nie jest jeszcze zamknięta. Zapewniał jednak, że rząd „stworzył narzędzia”, dzięki którym problem będzie załatwiony.

Nowy minister rolnictwa od początku rozmowy nie chciał zgodzić się z tezą, że żadnego kryzysu by nie było, gdy w czerwcu ubiegłego roku polski rząd wprowadził odpowiednie regulacje w sprawie ukraińskiego zboża. Polityk podkreślał, że „żyjemy w czasie wojny”, a cała wina „leży po stronie agresora”, czyli Rosji.

Telus: W czasie wojny logika nie działa

– W czasie wojny logika nie działa. Ja też jako rolnik nie sprzedałem w ubiegłym roku zboża, bo logika była taka zawsze, że na wiosnę zboże jest droższe i jest go mniej – mówił. Nie przekonał go argument prowadzącego, który przypomniał, że przed kryzysem alarmował w tej sprawie były minister rolnictwa rządu PiS, Jan Krzysztof Ardanowski.

Co z listami firm, które zarobiły na zbożu z Ukrainy?

Dziennikarz nie mógł też dowiedzieć się, dlaczego nigdzie nie udostępniono listy firm, które wzbogaciły się na ukraińskim zbożu. – To jest kwestia czasu. Potrzeba czasu, żeby to ogłosić. Dni – mówił polityk.

– Ciągle jestem wielkim zwolennikiem tego, żeby te listy podać. Z tym, że musimy wyjaśnić, że to nie są firmy, które łamały prawo. Może to było niemoralne, bo przywoziły zboże z Ukrainy i sprzedawały polskiemu rolnikowi paszę ze zboża ukraińskiego. Ale oni działali zgodnie z prawem unijnym – zastrzegał minister.

Czarne chmury na horyzoncie

Szef resortu rolnictwa oświadczył w RMF FM, że wywiezienie całego ukraińskiego zboża z Polski zajmie rządowi trzy miesiące. – Gdyby udało nam się z magazynów polskiego rolnika ściągnąć około 3-4 mln ton, sprawa będzie załatwiona. Na tę chwilę. My w UE naciskamy bardzo mocno, żeby stworzyć narzędzia na przyszłość – oświadczył.

Minister zwrócił też uwagę na kolejny kryzys na horyzoncie. – Mamy problem taki, że w tej chwili w polskich zamrażarkach jest bardzo dużo mrożonych owoców, które przyjechały z Ukrainy. Myślimy, żeby w tej kwestii również pomóc. Może nawet w sprawie kredytów dla tych firm. Jest to kolejny problem, który jest przed nami. Nie uciekamy od tego – stwierdził.

Źródło: RMF FM
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...