Amerykański żołnierz dotkliwie pobił mieszkańca Łodzi. Dowódca wymierzył mu karę
Do bójki doszło w Łodzi, w maju ubiegłego roku. Para Polaków spędzała wieczór w jednym z ogródków gastronomicznych przy ulicy Piotrkowskiej. Poznała wówczas dwóch Amerykanów, którzy przedstawili się jako amerykańscy żołnierze, którzy w Polsce mieli wspierać misję pilotów myśliwców stacjonujących w bazie w Łasku.
W pewnej chwili jeden z żołnierzy zaczął obrażać kobietę, a Polak stanął w obronie swojej żony. Wówczas został brutalnie pobity. W rozmowie z gazetą.pl mężczyzna relacjonował, że przeszedł dwie operacje żuchwy i musiał poddać się rehabilitacji.
Żołnierz USA pobił Polaka. Śledztwo umorzono
Śledztwo w tej sprawie prowadził wydział Żandarmerii Wojskowej w Łasku pod nadzorem wydziału do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W czerwcu postępowanie prokuratorskie zostało umorzone. Stało się tak w związku z postanowieniami wynikającymi z umów międzynarodowych dotyczących współpracy wojskowej, których Polska i Stany Zjednoczone są stronami.
– Wspomniane akty prawne przewidują pierwszeństwo jurysdykcji władz USA wobec żołnierzy Sił Zbrojnych tego państwa, w przypadku jurysdykcji zbieżnej. Jednocześnie zadecydowano o przekazaniu sprawy władzom USA – wyjaśniła wtedy w rozmowie z portalem prokurator Aleksandra Skrzyniarz z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dowódca ukarał Amerykanina
Teraz gazeta.pl ustaliła, że żołnierz Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych (United States Marine Corps), który pobił mieszkańca Łodzi, został ukarany przez swojego dowódcę „pozasądową karą”, wymierzoną na podstawie Jednolitego Kodeksu Sprawiedliwości Wojskowej (UCMJ). Nie ujawniono jednak, o jaką karę chodzi.
„Zgodnie z prawem i regulacjami Stanów Zjednoczonych informacje o karach pozasądowych są chronione przed publicznym ujawnieniem na mocy amerykańskiej ustawy o wolności informacji” – przekazały portalowi służby prasowe USMC.