Tragiczny finał poszukiwań 22-latka? Z Odry w pobliżu Oławy wydobyto zwłoki
Jak relacjonuje dziennik Fakt, do tragedii doszło 23 kwietnia, w powiecie oławskim w województwie dolnośląskim.
Akcja poszukiwawcza z udziałem kilkudziesięciu strażaków
Grupa młodych ludzi spędzała wieczór nad Odrą. Łowili ryby, grillowali i pili alkohol. Ok. północy jeden z uczestników imprezy – 22-letni mężczyzna – wszedł do rzeki i został porwany przez nurt.
Na pomoc 22-latkowi ruszył jego kolega. Niestety, z daremnym skutkiem. O zdarzeniu natychmiast zostały powiadomione służby ratunkowe.
Do akcji poszukiwawczej skierowano kilkudziesięciu strażaków – funkcjonariuszy PSP z Oławy i Wrocławia oraz ochotników OSP z Siedlec, Bystrzycy i Owczar. Zaginionego nie udało się jednak odnaleźć.
Nieoficjalnie: wydobyto zwłoki zaginionego 22-latka
W środowe popołudnie, 3 maja, na pobliżu miejscowości Siedlce – tj. ok. 10 km od miejsca zaginięcia 22-latka – spacerowicz dostrzegł na powierzchni Odry ludzkie zwłoki.
Zostały one wyciągnięte na brzeg przez strażaków. Oprócz policji, na miejscu zdarzenia pojawił się również prokurator.
Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń Faktu, z wody wydobyto najprawdopodobniej zaginionego blisko dwa tygodnie temu mężczyznę. Stróże prawa mieli znaleźć przy zwłokach dokumenty, które potwierdzają tożsamość 22-latka.
Tragedia na Lubelszczyźnie
To już kolejne tego typu zdarzenie, o jakim informujemy na przestrzeni ostatnich tygodni. 9 kwietnia, z rzeki Wieprz w pobliżu miejscowości Szczekarków na Lubelszczyźnie wydobyto zwłoki kobiety.
Okazało się, że to zaginiona w grudniu 36-latka. Kobieta weszła do wody w miejscowości Chlewiska, gdy próbowała ratować swojego 10-letniego syna, który wpadł do rzeki.