Rodzinny grill zamienił się w koszmar. Dwulatek z oparzeniami w szpitalu
Do zdarzenia doszło w w środę około godziny 18.00. Dwuletni chłopiec doznał dotkliwych oparzeń w momencie rozpalania grilla z użyciem podpałki. Po zdarzeniu rodzice dziecka natychmiast zawieźli je na pogotowie gdzie udzielono mu pierwszej pomocy, a stamtąd chłopca zabrało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Sprawą zajmie się prokuratura
Sprawą chłopca, który znajduje się pod opieką lekarzy w szpitalu w Prokocimiu zajmie się prokuratura. Śledczy sprawdzą, czy ze strony rodziców nie doszło do zaniedbań, wskutek których mogło dojść do bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia chłopca. Z relacji małopolskiej policji wynika, że matka i ojciec dwulatka w chwili zdarzenia byli trzeźwi.
„Jak wstępnie ustalono, 2-letni chłopiec został poparzony podczas rozpalania grilla z użyciem podpałki w płynie. Rodzice natychmiast zawieźli chłopca do Rabki-Zdroju, gdzie na postoju karetek została mu udzielona pierwsza pomoc, po czym wezwano śmigłowiec. Dziecko z poparzeniami głowy, tułowia oraz jednej z kończyn zostało przetransportowane śmigłowcem LPR do szpitala w Prokocimiu. Rodzice w chwili zdarzenia byli trzeźwi” – przekazał rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Sezon grillowy, co roku wiąże się ze wzrostem przypadków dotkliwych oparzeń. Policja i służby ratownicze apelują o wzmożoną ostrożność podczas korzystania z materiałów łatwopalnych, służących do rozpalania grilla. Szczególną uwagą należy zachować przy dzieciach, które nie powinny być dopuszczane w pobliże takich urządzeń.