Okradli posła Papieża
Teraz poseł Papież pluje sobie w brodę, bo tą pozornie pewną skrytkę odkryli złodzieje. Mimo zakrojonych na wielka skalę poszukiwań rabusiów do dziś nie udało się złapać. Reporterzy "Super Expressu" ustalili, że poseł tak się przejął kradzieżą, iż zaalarmował MSWiA oraz marszałka Sejmu. "Czekam na ostateczne działania policji" - stwierdził.
Mimo umorzenia śledztwa poseł Stanisław Papież nadal wierzy, że włamywacze zostaną złapani. Gazety z pieniędzmi trzymał w swoim krakowskim domu. Złodzieje pewnie obserwowali posła, bo włamali się do środka, gdy akurat pojechał do Warszawy na posiedzenie Sejmu. Splądrowali pokoje, przetrząsnęli książki i właśnie... gazety. Wiedzy swej nie wzbogacili, za to portfele z całą pewnością. Ile zgarnęli - do końca nie wiadomo. Bo sam poseł nie potrafił tego ostatecznie podliczyć.
"W śledztwie ustalono, że na pewno skradziono 3 tysiące złotych przeznaczone na biuro poselskie, a także pieniądze posła na życie" - mówi informator "Super Expressu". Ile dokładnie - tego nie potrafił powiedzieć.