Prigożyn potajemnie dogadywał się z Ukraińcami? Miał wystawić rosyjskie wojska
O konflikcie pomiędzy rosyjskim ministerstwem obrony i tzw. grupą Wagnera wiadomo już od dawna. Założyciel najemniczej grupy, która stanowi istotną część rosyjskich działań na terytorium Ukrainy, od pewnego czasu oskarża wojskowych swojego kraju o działanie na szkodę wagnerowców i całej operacji.
Prigożyn chciał dogadać się z Ukraińcami
Teraz jednak dowiadujemy się o zdarzeniu, które może pogrążyć Jewgienija Prigożyna, o ile rosyjskie władze uwierzą w autentyczność przecieków. Chodzi o dokumenty, które wypłynęły z Pentagonu za pośrednictwem serwera na Discordzie. Wynika z nich, że miliarder chciał dopuścić się zdrady, byle tylko ratować swoich ludzi.
Z ujawnionych przez „Washington Post” informacji wynika, iż w styczniu tego roku Prigożyn próbował porozumieć się z ukraińskim wywiadem. Oferował wskazanioe pozycji rosyjskiej armii, w zamian za wycofanie ukraińskich żołnierzy z Bachmuty. Dziennikarze podkreślają, że Kijów odrzucił tę propozycję.
Prigożyn wycofa najemników z Bachmutu?
Jewgienij Prigożyn od tygodni alarmuje władze w Moskwie w związku z pogarszającą się sytuacją wokół Bachmutu. Wzywał m.in. do dostarczenia jego oddziałom niezbędnej amunicji. Groził też, że wycofa się z tego rejonu, jeżeli nie otrzyma wymaganego wsparcia. W końcu opublikował list z zaproszeniem rosyjskiego ministra obrony do Bachmutu.
„Biorąc pod uwagę trudną sytuację operacyjną, a także Wasze wieloletnie doświadczenie w działaniach bojowych, proszę o przybycie na terytorium Bachmutu, które znajduje się pod kontrolą jednostek paramilitarnych Federacji Rosyjskiej i niezależną ocenę obecnej sytuacji” – napisał Jewgienij Prigożyn w wezwaniu opublikowanym na Telegramie.
To kolejna odsłona konfliktu między przywódcą wagnerowców a Siergiejem Szojgu. Prigożyn w ostatnich tygodniach wielokrotnie sugerował, że to właśnie rosyjski minister obrony jest odpowiedzialny za śmierć podległych mu najemników, bo to jego decyzje zablokowały dostawy amunicji do Bachmutu.