Minister Błaszczak do dymisji? Komorowski dla „Wprost”: Rosja i Białoruś uzyskały wynik bardzo ważnego testu

Dodano:
Mariusz Błaszczak podczas uroczystości przyjęcia pierwszych zestawów artylerii rakietowej dalekiego zasięgu HIMARS Źródło: PAP / Leszek Szymański
– Minister Błaszczak powinien podać się do dymisji w imię nadrzędnych interesów i państwa polskiego i polskich sił zbrojnych – ocenia były prezydent Bronisław Komorowski. W rozmowie z „Wprost” podkreśla, że największą satysfakcję w całym zamieszaniu w związku z rosyjską rakietą ma Rosja i Białoruś, które uzyskały wyniki bardzo ważnego testu, jak może wyglądać polska reakcja w sytuacji zagrożenia.

Rosyjski pocisk manewrujący Ch-55 znalazł się nad Polską 16 grudnia 2022 roku, ale głośno o nim zrobiło się trzy tygodnie temu, kiedy przypadkowa osoba znalazła jego fragmenty w lesie niedaleko Bydgoszczy. Gdy cała Polska żyła informacją o odnalezieniu rakiety, dowódca operacyjny – najpewniej wydelegowany przez MON – tuż przed długim weekendem poinformował o możliwych hipotezach. Wtedy już najbardziej prawdopodobny był scenariusz, że nad Polską znalazła się rakieta zza granicy i choć jej szukano, to nie została znaleziona. Tę wersję powtórzył później publicznie premier i choć komunikat nie znalazł się na stronie internetowej MON, w wystąpieniach potwierdzał ją szef resortu. Podczas wizyty w Ameryce Północnej Błaszczak poinformował też o wszczęciu kontroli w sprawie przestrzegania procedur.

Szef sztabu generalnego gen. Rajmund Andrzejczak zapewnił natomiast, że informował zwierzchników politycznych w chwili, gdy doszło do incydentu. Dzień później stwierdził, że i jego wojsko pominęło w informowaniu o zdarzeniu, zarzucając kłamstwo najwyższym dowódcom.

Minister Błaszczak do dymisji?

– Na miejscu prezydenta Andrzeja Dudy, wystąpił do premiera o skierowanie pana ministra Błaszczaka do dymisji, bo w mojej ocenie, on utracił zdolność kierowania resortem i stracił wiarygodność. Niewyobrażalna jest jego współpraca z dowódcami wojskowymi w sytuacji, kiedy ich oskarża, jednocześnie kamuflując to, że zgodnie z tym, co mówił szef Sztabu Generalnego, pan generał Andrzejczak, wiedział o rakiecie i został przez szefa sztabu poinformowany w grudniu – mówi „Wprost” Bronisław Komorowski.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...