Kaczyński stanął w obronie Błaszczaka. „Jeżeli ktoś takie propozycje przedstawia, to działa na korzyść Kremla”

Dodano:
Mariusz Błaszczak Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Jarosław Kaczyński wyraźnie stanął w obronie Mariusza Błaszczaka i zapowiedział, że nie straci on stanowiska. Do dymisji ministra obrony nawołują politycy Platformy Obywatelskiej.

W związku z zamieszaniem z rosyjską rakietą, która wleciała w polską przestrzeń powietrzną, a której szczątki odkryto w lesie pod Bydgoszczą, domaga się natychmiastowej dymisji wicepremiera i ministra obrony narodowej

KO wzywa do dymisji Błaszczaka

Ta sprawa naszym zdaniem pokazuje głęboki kryzys zaufania i relacji pomiędzy kierownictwem Ministerstwa Obrony Narodowej a Wojskiem Polskim – powiedział w piątek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. –  Ktoś tu kłamie, ktoś nie mówi prawdy w sprawie, która ma fundamentalne znaczenie – zaznaczył były szef MON.

Do dymisji Błaszczaka wezwał też w rozmowie z „Wprost” były prezydent Bronisław Komorowski. – W mojej ocenie on utracił zdolność kierowania resortem i stracił wiarygodność. Niewyobrażalna jest jego współpraca z dowódcami wojskowymi w sytuacji, kiedy ich oskarża, jednocześnie kamuflując to, że zgodnie z tym, co mówił szef Sztabu Generalnego, pan generał Andrzejczak, wiedział o rakiecie i został przez szefa sztabu poinformowany w grudniu – przekonywał Komorowski.

Kaczyński broni szefa MON

Politycy stają jednak murem za Błaszczakiem. W środę bronił go na antenie Polskiego Radia 24 sam . Lider partii rządzącej podkreślał, że minister „wykonuje swoje zadania naprawdę bardzo dobrze”. – I jeżeli ktoś tego rodzaju propozycje przedstawia, to działa na korzyść Kremla. To jest zdumiewająca propozycja ze strony opozycji – oświadczył.

Prezes PiS wskazał, że trzeba wyjaśnić, dlaczego rakieta znalazła się w polskiej przestrzeni powietrznej i wyciągnąć z incydentu konsekwencje.

Błaszczak oskarżył gen. Piotrowskiego

Szef MON Mariusz Błaszczak oskarżył dowódcę operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Tomasza Piotrowskiego o nieprzestrzeganie procedur w związku z odkryciem rakiety. – Procedury i mechanizmy reagowania zadziałały prawidłowo do poziomu dowódcy operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków – powiedział szef MON. – Dowódca operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, ani nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych przewidzianych w procedurach służb – tłumaczył.

Źródło: Polskie Radio 24/Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...