Zaskakująca decyzja wagnerowca, który starał się o azyl w Norwegii. „Jestem gotowy na powrót”
Przypomnijmy: w styczniu na terytorium Norwegii zbiegł 26-letni Rosjanin Andriej Miedwiediew.
Brutalna egzekucja w oddziale 26-latka
Był on dowódcą jednego z oddziałów Grupy Wagnera, który brał udział w napaści na Ukrainę. Jednostka brała udział m.in. w szturmowaniu Bachmutu.
To właśnie w skład tego oddziału wchodził Jewgienij Nużyn, któremu w listopadzie ubiegłego roku roztrzaskano głowę młotem kowalskim za zadeklarowanie współpracy z Ukraińcami.
Miedwiediew starał się o azyl w Norwegii
Jak wynika z relacji Miedwiediewa, udało mu się sforsować pod ostrzałem rosyjskich pograniczników płot graniczny w pobliżu wsi Nikel w obwodzie murmańskim.
Następnie dezerter oddał się ręce policji i zwrócił się do władz w Oslo z wnioskiem o azyl polityczny. Tłumaczył, że zdecydował się na ten krok, gdyż obawia się o swoje życie.
Miał być świadkiem wielu mordów i brutalnego traktowania świeżo zwerbowanych wagnerowców przez ich przełożonych. Zapowiedział, że jest gotów zeznawać przeciwko Jewgienijowi Prigożynowi, właścicielowi Grupy Wagnera.
„Zobaczymy, co stanie się w Rosji”
W ubiegłą środę, 17 maja, Miedwiediew poinformował, że chce wrócić do Rosji. Podkreślił, że decyzję tę podjął samodzielnie i jest świadomy, iż w ten sposób naraża swoje życie na niebezpieczeństwo.
– Ostatnio zdecydowałem, że jestem gotowy na powrót do Federacji Rosyjskiej. Skontaktowałem się z ambasadą Rosji w Oslo w celu ułatwienia mi powrotu (...) Miałem nadzieję, że znajdę tu spokój, że będę mógł zostawić za sobą całą politykę, wojnę, armię, ale jakoś nie mogłem sobie poradzić (...) Zobaczymy, co stanie się w Rosji. Jeśli mnie zabiją, to ok. Jeśli nie, to wielkie dzięki – skomentował 26-letni Rosjanin.
Warto dodać, że w kwietniu Miedwiediew został skazany za udział w bójce w barze w Oslo oraz noszenie przy sobie wiatrówki, czyli broni pneumatycznej.