Zagadkowa choroba Łukaszenki. Samozwańczy przywódca zdradził, co mu dolega
Aleksandr Łukaszenka zdradził w rozmowie z dziennikarzami, co dolegało mu przez ostatnie dni. Samozwańczy prezydent Białorusi nerwowo zareagował na wszystkie pytania dotyczące swojego stanu zdrowia.
Jak się czuje Aleksandr Łukaszenka?
– Ja nie umrę, dajcie spokój. Zapewniam was, że jeszcze bardzo długo będziecie się ze mną męczyć – powiedział. Dopytywany o swój stan zdrowia po raz kolejny zapewnił, że „nie zamierza umierać a wszelkie pogłoski o jego poważnej chorobie są zdecydowanie przesadzone”.
– To bezsensowne gadanie i temat zastępczy. Miałem zwykłego adenowirusa, co tu rozdmuchiwać – podkreślił białoruski przywódca. Polityk nie chciał powiedzieć, jak obecnie się czuje, nie ujawnił także żadnych szczegółów na temat swojej choroby.
Adenowirusy należą do rodziny wirusów DNA. W zależności od rodzaju mogą atakować układ oddechowy, układ pokarmowy, czy narząd wzroku.
Tajemnicza choroba Aleksandra Łukaszenki
Spekulacje na temat stanu zdrowia Aleksandra Łukaszenki pojawiły się po tym, jak 9 maja szybko opuścił Rosję. Agencja Reutera poinformowała wówczas, że Łukaszenka wyglądał na zmęczonego i niepewnie poruszającego się na nogach, a na jego prawej ręce widoczny był bandaż. Spekulacje podsycał fakt, że białoruski polityk nie wziął udziału w nieformalnym spotkaniu, które Władimir Putin zorganizował dla swoich gości.
Po przybyciu do Mińska po raz pierwszy nie mógł też przemawiać na paradzie w stolicy Białorusi, a na zdjęciu sprawia wrażenie znacznie osłabionego. Instytut Studiów nad Wojną odnotował wówczas, że biuro Łukaszenki nie zaktualizowało swojego tygodniowego harmonogramu o żadne wydarzenia od czasu jego wizyty w Moskwie 9 maja.
Według doniesień prasowych wieczorem 13 maja Łukaszenka przybył do szpitala w Mińsku. Gdy zbliżał się jego konwój, drogi do szpitala były zablokowane, a siły bezpieczeństwa były rozstawione wzdłuż trasy przejazdu. 14 maja nie wziął udziału w uroczystościach z okazji Dnia Flagi Narodowej, Herbu i Hymnu, zastąpił go premier Raman Hałouczenka.