Nieoficjalna data wyborów parlamentarnych. Nie będzie przypadkowa
Na jesieni 2023 r. Polaków czekają wybory parlamentarne. Zgodne z konstytucją prezydent zarządza je nie później niż na 90 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu. Obecna kadencja parlamentu zainaugurowana została 12 listopada. Oznacza to, że Andrzej Duda ma czas do połowy sierpnia, aby wskazać dokładną datę wyborów parlamentarnych.
Andrzej Duda usłyszał sugestie PiS ws. terminu wyborów parlamentarnych
Onet ustalił, że głowa państwa raczej nie będzie śpieszyć się z podjęciem oficjalnej decyzji. Zgodnie z konstytucją wybory muszą zostać wyznaczona na „dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu”. W związku z tym w grze są cztery terminy: 15, 22, 29 października lub 5 listopada.
Wszystko wskazuje na to, że kierownictwo PiS uznało pierwszą datę jako optymalną na przeprowadzenie wyborów. Taka sugestia została zaproponowana Dudzie i nie jest ona przypadkowa. Pierwszym powodem jest krótsza kampania wyborcza, która biorąc pod uwagę sondaże działa na korzyść ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego.
PiS ustalił najlepszy termin na wybory parlamentarne. Zdecydowały trzy rzeczy
Drugą opcją jest przypadający na 16 października „Dzień Papieski”. Prawo i Sprawiedliwość liczy na mobilizację osób o konserwatywnych poglądach oraz utrudnienie życia opozycji, która opowiada się za laicyzacją życia publicznego.
Ostatni powód jest ściśle powiązany z wcześniejszym. Tego dnia księża z ambon będą wskazywać jakimi wartościami powinni kierować się wierni. Podczas ciszy wyborczej może mieć to duże znaczenie. Zwłaszcza że lokale wyborcze po niedawnych zmianach będą mogły być tworzone w małych miejscowościach.